Herbapol, Śliwki Węgierki z kakao

W okresie, w którym jeszcze nie wierzyłam, że uda mi się dorwać limitowane powidła Śliwki Węgierki z Cacao DecoMorreno marki Łowicz, postanowiłam pocieszyć się odpowiednikiem Herbapolu. Nieco skromniejsze pod względem nazwy Śliwki Węgierki z kakao oferują taką samą zawartość owoców jak rywal i tyle samo cukrów (choć nieco więcej węglowodanów). Mają za to mniej drugiego tytułowego składnika, czyli kakao. Różnica wynosi dwa punkty procentowe, a zawartość kakao w powidłach Herbapolu to 2%.

Choć z pozoru podobne, Śliwki Węgierki z kakao Herbapolu wydają mi się gorsze pod względem wizualnym. Kształt słoiczka i szata graficzna przywodzą na myśl produkt niskobudżetowy, stojący na dolnej półce regału plebejskiego sklepiku pani Bożenki i obrastający kurzem. Idealnie pasują do źródła zakupu: Leclerca. Ponieważ jednak liczy się wnętrze, włożyłam sztukę do koszyka.

Herbapol, Śliwki Węgierki z kakao, copyright Olga Kublik

Śliwki Węgierki z kakao (Herbapol)

Powidła śliwkowe z kakao Herbapolu są jaśniejsze względem przetworów Łowicza. Są także gęstsze i bardziej kremowe, maziste, mniej żelowate. Pod względem zawartości kawałków owoców przegrywają z konkurencyjnym produktem, jako iż na oko w całym słoiczku występują trzy skrawki śliwek. Jak się później okazuje, na ząb niewiele więcej.

Śliwki Węgierki z kakao marki Herbapol dostarczają 213 kcal w 100 g.
Porcja śliwek z kakao do deseru skyrowego waży 30 g i zawiera 64 kcal.
Przetwory śliwkowe z kakao ważą 280 w słoiczku.

Herbapol, Śliwki Węgierki z kakao, copyright Olga Kublik

Śliwki Węgierki z kakao pachną zupełnie inaczej niż Śliwki Węgierki z Cacao DecoMorreno. Są wyraziście i intensywnie słodkie, a co ważniejsze – czysto śliwkowe. Nie ma mowy o owocach w czekoladzie ani nawet subtelnej nucie kakao. Pomyślałam, iż jest to modelowy zapach powideł śliwkowych. Owszem, nie realizuje obietnicy zawartej w nazwie, ale sprawia przyjemność. Mało tego, dokładnie taki aromat miały powidła śliwkowe serwowane na białej bułce z masłem/margaryną w moim przedszkolu. Cóż za miła podróż do przeszłości! Jedyny aspekt, do którego można by się przyczepić, to słodycz typu mdlącego.

Ze względu na jasny kolor powideł deser ze skyrem jest subtelnie fioletowy. W aromacie pojawiają się śliwki, nabiał (serek homogenizowany zmiksowany z serkiem topionym) i słodycz. Ta ostatnia wciąż jest wyrazista, wszelako już nie mdli.

Zanim zagłębiłam łyżeczkę w deserze, spróbowałam samych powideł z kakao Herbapolu. Momentalnie przeszedł mnie dreszcz cukrowej zgrozy, toteż nie kontynuowałam przygody. Na szczęście deser dał się poznać jako o wieeele delikatniejszy, przystępniejszy niż propozycja Łowicza. Niekoniecznie mniej intensywny, raczej specyficznie gładki smakowo. Kwaśny dopiero po przełknięciu i słabiej. Śliwkowy i… hmm. Nie powiedziałabym, że kakaowy. Coś czuć, niemniej cholera wie co.

Gładkość występuje również w konsystencji. Deser przypomina aksamitny serek homogenizowany. Bardzo skleja zęby. Jest cierpki. Ponieważ kawałków śliwek trzeba szukać z lupą, jako aksamitna daje się poznać większa część deseru. Jak już się trafi na mikrokawałek owocu, okazuje się skórką.

Tytułowe śliwki w powidłach Śliwki Węgierki z kakao Herbapolu z czasem ustępują – w dużej mierze, acz nigdy całkowicie – wiśniom. Świeżym, surowym, cierpkim, słodkawko-kwaśnym. Mimo iż nie czuć obiecanego kakao, całość wypada o wiele lepiej niż przetwory Łowicza.

Tak jak w przypadku powideł Łowicza w toku degustacji deserów z bohaterem dzisiejszej recenzji podniosłam ocenę. Poprzednio o pół noty, tym razem o całą. Chociaż słoiczek Herbapolu nie wygląda szczególnie atrakcyjnie i nie rzuca na kolana, skrywa pyszną śliwkową tajemnicę, którą warto poznać. A przynajmniej bardziej niż łowiczową.

Ocena deseru: 5 chi


Skład i wartości odżywcze:

Opis: Produkt owocowy ze śliwek węgierek z dodatkiem kakao. Produkt pasteryzowany.

Skład: śliwki węgierki, cukier, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu 2%. Produkt z owoców może zawierać pozostałości pestek. Sporządzono ze 182 g owoców na 100 g produktu.

Kalorie w 100 g: 213 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 0,6 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0,2 g), węglowodany 49 g (w tym cukry 46 g), białko 1,6 g, sól 0,01 g.

Gdzie kupić: Leclerc (uwaga: edycja limitowana)

Cena: 6,49 zł

6 myśli na temat “Herbapol, Śliwki Węgierki z kakao

  1. Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz, chorowalam. Pisze pod najnowszym postem, dorzucę też tu 3 grosze.
    Do tematu Guiltfree: różnice były dosłownie we wszystkim, nawet w opisie wariantu smakowego. Dzięki Bogu nie prowadzę bloga z opiniami, a Ty nie opisujesz odżywek białkowych z witaminami. Nijak by się to miało do Twojej decyzji o poświęceniu mniej czasu blogowi (przepraszam, jeśli się mylę, tak wnioskuję po zmianach, jakie zaszły w prowadzeniu bloga).
    A co do mycia naczyń, serdecznie zapraszam xd. (Może nie pamiętasz, ale na co dzień gotuje dla około 30 osób posiłki na trzy czwarte dnia).
    O tej porze roku staram się nie kupować przetworów owocowych, chociaż mój żołądek różnie to przyjmuje. Tez masz klopot z jedzeniem surowych owocow pezy chorobie wrzodowej (jeśli to zbyt osobiste, nie odpowiadaj)? Właściwie bardzo rzadko sięgam po powidła, zazwyczaj kupuję fruzelina bez cukru lub (ewentualnie) dżemy. Chyba nigdy nie łączyłam ich z nabiałem, dodatkowo skyr plus sliwki kojarzą mi się z czymś bardzo kwaśnym.

    1. Przesyłam spóźniony wirtualny rosołek, jeśli to była „standardowa” choroba.

      Przykro mi, że rozczarowałaś się sklepem, o którym miałaś wyjątkowo dobre zdanie :(

      Nie mylisz się, zależało i zależy mi na spędzaniu mniejszej ilości czasu na blogowaniu :)

      Hmm… Mogłabym raz pozmywać i potem dać Ci znać, jak się czuję :D Jeden drobiazg: naczyń po tłuszczu nie myję. Obrzydza mnie to, a gąbeczka i dłonie są do wywalenia.

      Nie mogę jadać surowych jabłek, ale nie wiem, czy to przez wrzody. Poza tym nie mogę zjeść za dużo surowych owoców naraz. Momentalnie wywala mi bęben do końca dnia, źle się czuję, odczuwam ucisk, a na drugi dzień często nie mogę się normalnie załatwić.

  2. PS Wydaje mi się, że kiedyś pisałaś o kupowaniu wafli kukurydzianych Granex. Potrzebuje ich na prezent (możesz się śmiać, możesz się chociaż uśmiechnąć), a nigdzie stacjonarne ich nie widuje. Wiesz może, czy dostępne są w Auchan albo w jakiejś innej ogólnopolskiej sieci (jestem z Warszawy)?

    1. Niestety napotykam ten sam problem. Byłam pewna, że przestały istnieć – odniosłam wrażenie, że Szpilka mi to kiedyś napisała – niemniej w internecie niby są. W Auchan na pewno nie ma, a przynajmniej nie w moim. Kiedyś kupowałam je albo właśnie w Auchan, albo w Leclercu. Nigdzie indziej ich nie widziałam. Teraz totalna cisza na morzu.

  3. Jestem ciekawa który element słoiczka odpowiada za to wrażenie produktu niskopółkowego. Też go tak odebrałam, ale nie potrafię powiedzieć dlaczego, szczególnie że słoiczek Łowicza jest w gruncie rzeczy podobny, a jednak nie wywołuje takich skojarzeń. Any ideas?

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.