Jeśli lubicie ciastka Oreo i białą czekoladę, dzisiejsza propozycja… nie jest dla was. Wiele lat temu Oreo Snowy Enrobed (alternatywnie Oreo Banadas Blanco) rzeczywiście pokrywała biała czekolada – na dodatek smakująca milkowo, co by się zgadzało, wszak obie marki posiada Mondelez – niestety w nieodległej przeszłości na herbatnikach smętnie zaległa biała polewa. Tym oto sposobem Oreo dołączyły do zbioru subtelnych kłamczuszków, gdzie za towarzysza mają m.in. Liona White.
Oreo w białej polewie to jedna z dwóch polewowych propozycji dostępnych w Polsce. Podstawową wersją są Oreo Banadas w polewie kakaowej, natomiast coraz więcej sklepów oferuje również twór w bieli.
Oreo Snowy Enrobed – Oreo w białej polewie
W przeciwieństwie do wariantu z polewą kakaową Oreo Snowy Enrobed wydają się oblane biednie. Może to być jednak iluzja optyczna wywołana jasną barwą polewy, przez którą prześwituje czarny herbatnik. Tak czy owak, kremowo-szarawy odcień nie należy do najbardziej apetycznych. Plusem prześwitującej polewy jest możliwość dostrzeżenia logo marki Oreo wytłoczonego w herbatniku. Ot, nagroda pocieszenia.
Ciastka Oreo w białej polewie marki Mondelez dostarczają 532 kcal w 100 g.
1 Oreo Snowy Enrobed w polewie białej waży 20,5 g i zawiera 109 kcal.
Markizy Oreo w białej „czekoladzie” ważą 246 g (12 ciastek pakowanych po 2).
Dawne Oreo White Choc oferujące bajeczną białą czekoladę dziś pachną nieprzesadnie atrakcyjnie. Oferują cukier i bliżej nieokreślone margarynowe polewiszcze. Po rozkrojeniu markizy do głosu dochodzi kakaowy herbatnik. Biała czekolada nie pojawia się jako nuta, echo ani nawet skojarzenie.
Podczas gdy wersja kakaowa przywodzi mi na myśl Choc & Choc Milki lub Luppo Cake bite Solena, kiedy patrzę na Oreo Snowy Enrobed, oczami wyobraźni widzę miękki biszkopt z kremem Moon Pie w wersji pokrytej białą polewą/czekoladą. Amerykańskie markizy są mniejsze, ale tak samo płaskie i niejednorodne, wklęsło-wypukłe po bokach. To skamieniałe rozpłaszczone kapelusze pieczarek.
Po ugryzieniu Oreo z białą polewą okazuje się, iż owa biała polewa jest dość gruba. Daje się poznać jako pylista, wręcz ziarnista cukrem. Rzęzi bez litości. Rozpuszcza się gęstawo i tłusssto. Niewykluczone, iż tworzy bardziej udane bagienko niż wersja kakaowa, bliższe rasowemu bagienku czekoladowemu. Smakuje cukrowo, co nie dziwi, a przy okazji pseudobiałoczekoladowo. Bez znajomości opisu i składu byłabym skłonna założyć, iż mam do czynienia co prawda z tanią jakościowo, ale jednak białą czekoladą.
Typowy dla Oreo herbatnik kakaowy jest spodziewanie gruby, twardy, chrrrupiący, a nawet kruchy. Niestety jak zwykle rzęzi kryształkami cukru bez umiaru. Smak ma słodki, gorzkawy, kakaowy. Żadnych zaskoczeń, na szczęście także żadnych przykrości.
Najgorszym elementem kompozycji Oreo – Snowy Enrobed i każdych innych – jest biały krem. To (po)twór zbity, gęsty, tłusty, lepki. Rzęzi cukrem niczym piach pod sandałami Janusza odbywającego romantyczny spacer z Grażyną po polskiej plaży. Poziom słodyczy osiąga lvl vomit, a połączenie smaku z konsystencją przywodzi na myśl czysty lukier. Całość to istna rozkosz dla miłośników baranków wielkanocnych.
Względnie trudne do upolowania Oreo w białej polewie mordują cukrem, ale połączenie konsystencji – twardości i miękkości, chrupkości i tłustości – jest nieziemskie. Oczywiście by osiągnąć stan maksymalnej przyjemności, trzeba zanurzyć ciastka w gorącym napoju: herbacie bądź kawie. Bez tego markizy nie rozwijają pełni uroku i stanowią jedną z wielu zwyczajnych propozycji deserowych.
Biała polewa płynąca po palcach, smak białej czekolady przeczący realnej polewowości i zapijanie cukrowości gorzką herbatą/kawą przekładają się na obraz doskonałej degustacji w przypadku ochoty na moc słodyczy i czekolady. W takim ujęciu białe Oreo Banadas Blanco warto zaprosić do stołu.
Ocena: 5 chi ze wstążką
(zamoczone w kawie lub herbacie)
Skład i wartości odżywcze:
Opis: Ciastka kakaowe (38%) z nadzieniem o smaku waniliowym (19%) oblane białą polewą (43%).
Skład: cukier, mąka pszenna, olej palmowy, olej shea, olej rzepakowy, odtłuszczone mleko w proszku, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu 2,6%, skrobia pszenna, serwatka w proszku (z mleka), laktoza (z mleka), syrop glukozowo-fruktozowy, tłuszcz mleczny, emulgatory (lecytyny sojowe, E492), substancje spulchniające (węglany amonu, węglany potasu, węglany sodu), sól, regulator kwasowości (wodorotlenek sodu), aromaty.
Kalorie w 100 g: 532 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 25 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 11 g), węglowodany 70 g (w tym cukry 51 g), błonnik 1,8 g, białko 4,9 g, sól 0,54 g.
Gdzie kupić: Dealz, Carrefour, Leclerc
Cena: 8-12,98 zł
Kiedyś na pewno do nich wrócę, ale najpierw chcę spróbować OreoThins, jakoś mnie tak naszło ostatnio.
Ja za to chętnie przytuliłabym dużą paczkę z pojedynczymi Oreo w różnych dzikich smakach.