Aviko, Churros

Od momentu, w którym przestałam kupować desery niemające etykiety ze składem i wartościami odżywczymi – czyli wszystkie kawiarniane, jarmarkowe i inne pozasklepowe – w Polsce pojawiły się rozmaite słodkie propozycje. Część z nich zdobyła moje zainteresowanie. Na liście opatrzonej tytułem Kiedyś tam zjem znalazły się cupcakes, pancakes, gofry bąbelkowe, popcorn karmelowy, churros. Na pewno jest tego o wiele więcej, niemniej tyle zdołałam sobie przypomnieć na szybko.

Niektóre z wymienionych deserów odkładałam na wieczne jutro przez strach, inne z odmiennych powodów. Weźmy takie churros, które spotykałam tylko na jarmarkach w rynku, głównie bożonarodzeniowym. Od budki, w której je sprzedawano, śmierdoliło starym tłuszczem na kilometr. Mimo sympatii żywionej wobec estetyki deseru brzydziłam się kupić coś o tak jawnie wątpliwej jakości. Na szczęście na ratunek przybyła – nie spiesząc się jednak, wszak dopiero w 2021 roku – marka Aviko.

Aviko, Churros, copyright Olga Kublik

Churros *Aviko*

Churros – jak podpowiada ciocia Wikipedia – to tłusty wypiek w formie długiego pręta o przekroju […] gwiazdy. Pochodzi z Hiszpanii i tam traktowany jest jako deser tradycyjny, przy czym zajadają się nim również mieszkańcy innych krajów. Powstaje poprzez wyciskanie ciasta prosto na głęboki olej i smażenie w wysokiej temperaturze. W moim odczuciu brzmi to ohydnie, wszelako efekt prezentuje się zjawiskowo, toteż churros zdają się godne przełamania obrzydzenia. Zresztą pączuszki mojej babci, które w dzieciństwie absolutnie kochałam, także brały kąpiel w głębokim tłuszczu, a smakowały doskonale.

Churros marki Aviko dostarczają 331 kcal w 100 g.
5 churros Aviko waży ok. 115 g i zawiera 381 kcal.
1 churros Aviko waży ok. 23 g i dostarcza 76,5 kcal.
Mrożone Churros Aviko ważą 300 g (13 sztuk).

Aviko, Churros, copyright Olga Kublik

Szata graficzna Churros Aviko jest przepiękna i jak najbardziej zachęca po sięgnięcia po hiszpański przysmak. Sam wypiek także prezentuje się niczego sobie. Pętelki z ciasta parzonego są bardzo jasne, wręcz blade, ale kształtne, wzorowe. Producent zapewnia, że można je upiec w piekarniku (7 minut; 220°C) lub usmażyć we frytkownicy (4 minuty; 200°C). Jak się pewnie domyślacie, wybrałam opcję numer jeden. Pierwszą porcję churros piekłam przez ok. 8 minut, drugą przez ok. 15 minut.

Podczas gdy budki z churros na jarmarku śmierdolą starym tłuszczem na kilometr, propozycja Aviko po upieczeniu… wcale nie prezentuje się lepiej. Pachnie nieświeżo. Najpierw pomyślałam, że oddaje jakiekolwiek ciasto nasiąknięte olejem do granic możliwości, jednakże szybko zmieniłam zdanie. Aromat uznałam za identyczny z wonią grubej, tłuściutkiej panierki na plebejskich paluszkach rybnych.

Słowem-kluczem niniejszej recenzji musi zostać tłuszcz. Nieszczęsny bohater ujawnia się już podczas dotykania zimnych churros układanych na folii do pieczenia. Pętelki są tak tłuste, że palce pokrywają się olejem w szokującym stopniu. Kolor wypieku klaruje się w kontakcie z wysoką temperaturą, przybierając odcień bladego ciasta wypełnionego tłuszczem do tego stopnia, że ścianki stają się przezroczysto-krystaliczne (bardzo tłuste produkty mają charakterystyczny odcień). Kiedy wyłączy się piekarnik, zgodnie z zaleceniem producenta należy odczekać kilka minut. Można wówczas usłyszeć, jak churros syczą i skwierczą – głośno! – od ekscytującego się wewnątrz kolegium oleju.

Aviko, Churros, copyright Olga Kublik

Czy Churros Aviko trzyma się w piekarniku 8 minut, czy przedłuża się piekarnikowanie o drugie tyle, nie ma większej różnicy. Ciasto daje się poznać jako ciężkie (wagowo) i mokre w środku (od oleju, a jakże). Na zewnątrz jest trooochę kruche. Przypuszczam, że we frytkownicy stałoby się porządnie twarde i chrupiące, niemniej osiągnięcie tego stanu z użyciem piekarnika wydaje mi się awykonalne. Warto jednak zauważyć, iż w trakcie smażenia wypiek wciąga jeszcze więcej oleju, istna zgroza.

Churros są tłustsze od chałwy. Tłustsze od najtłustszej baklavy, i to tysiąckrotnie. Jedzenie ich palcami stanowi koszmar na jawie. Hiszpańskie pętelki okazują się miękkie w środku niczym niedopieczone ciasto, beznadziejnie gumowe, skapcaniałe. Są podobne do niedopieczonych placuszków typu naleśnikowego.

Aby poprawić komfort degustacji, wzięłam widelczyk. Niestety niewiele to dało, smak bowiem nie pozwolił mi zapomnieć o koszmarze tłustości churros. Olej rzuca się na kubki smakowe od pierwszego gryza. Wypiek nie jest ani słodki, ani słony. Albo raczej trochę taki, trochę taki. Głównie mdły i oleisty na potęgę. Sprawia wrażenie pszenno-ziemniaczanego g*%&a zalanego olejem. Pozostawia wstrętny niesmak.

Aviko, Churros, copyright Olga Kublik

Inspirowane hiszpańskim deserem Churros Aviko mają piękne opakowanie. I to by było na tyle z pozytywów. Aby je przygotować, trzeba umyć ręce mniej więcej sto razy, chyba że lubi się uczucie grubej warstwy oleju na skórze. Deser pachnie panierką z paluszków rybnych, ma kolor zgrozy i smak, którego powstydziłby się nawet przeterminowany miękki ziemniak wrzucony do niezmienianego przez tydzień oleju. Pierwszą degustację zakończyłam na dwóch lub trzech kęsach, reszta wypieku zasiliła śmietnik. Podczas drugiej tury poddałam się już po kęsie.

Nie zakładam, by czyste ohydztwo Churros Aviko było wynikiem błędu producenta. Myślę, że to po prostu churros same w sobie stanowią wytwór szatana. Prawdopodobnie usmażenie ich we frytkownicy daje o wiele lepszy efekt pod względem konsystencji, wszelako nic nie jest w stanie zamaskować bezkresu smaku tłuszczu. Dawno nie trafiłam na nic równie wstrętnego.

Ocena: 1 chi


Skład i wartości odżywcze:

Opis: Hiszpański przysmak Churros z ciasta parzonego, wstępnie podsmażony i głęboko zamrożony. Sposób przygotowania: piekarnik lub frytkownica (airfryer).

Skład: mąka pszenna (pochodzenie UE), woda, olej słonecznikowy, sól, syrop sorbitolowy, glukoza, substancja zagęszczająca (E466).

Kalorie w 100 g: 331 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 18 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 2,1 g), węglowodany 36 g (w tym cukry 5,2 g), błonnik 2,7 g, białko 4,9 g, sól 1,5 g.

Gdzie kupić: Biedronka (oferta sezonowa?)

Cena: 6,49 zł

11 myśli na temat “Aviko, Churros

  1. Wygląda nieco jak prezent, który Rubi mogłaby zostawić pod blokiem. Do tego wyborny smak i aromat…

    1. Budkowe są o niebo lepsze – już fakt że nie przechodzą wstępnego smażenia przed pakowaniem sprawia że po usmażeniu są o wiele mniej tłuste. Do tego ciasto z których się je robi to zwykle ciasto parzone, a nie olejowa papka :)

  2. Mnogość zachwytów, jakie słyszałam na temat churrosów, sprawiła, że zapragnęłam poznać ich smak i rozważałam kupno w/w produktu. Ostatecznie nie trafił on jednak do mojego koszyka – choć nie pamiętam dokładnie, co mną kierowało, to teraz już wiem, że dobrze zrobiłam. Uniknęłam w ten sposób rozczarowania i ewentualnego uprzedzenia do tego hiszpańskiego przysmaku.

    A jeśli chodzi o przełamanie strachu przed spożywaniem produktów pozbawionych etykiet informujących o wartościach odżywczych, to życzę Ci, byś w tym roku spróbowała rogala świętomarcińskiego – kojarzę, że chyba kiedyś wspominałaś, iż bardzo chciałabyś go zjeść, lecz przeraża Cię jego kaloryczność. Jeśli ów pragnienie jest w dalszym ciągu aktualne, to – biorąc pod uwagę Twoją obecną relację z jedzeniem – mam nadzieję, że niebawem uda Ci się je urzeczywistnić, a smak wypieku spełni Twoje oczekiwania (ja bardzo go lubię – i to nawet pomimo mojej niechęci do maku ;)).

    1. Też słyszałam mnóstwo zachwytów. Może budkowe są lepsze…? I tak nie zamierzam próbować. Moooże kiedyś. Co do rogala~, dobrze pamiętasz. Masz rację, ten rok wreszcie „pozwala” mi zjeść ów kuszący wypiek <3

  3. Po tym wpisie i przy zbiegu okoliczności byłem dziś na churros w Czarros. Coś jak pełniejsze/cięższe i lekko chrupkie pączki. Smaczne i bez nieprzyjemnych aromatów :)

    1. Bohater o którego nikt nie prosił, a każdy potrzebował <3
      Zestawienie (oby…) świeżego wyrobu z opisywanym przez Olgę produktem, dopełnia idealnie recenzję.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.