Jogurty pitne Duet marki Jovi, produkowane na zlecenie firmy Lactalis, to bogata kolekcja napojów mlecznych o podwójnych wariantach smakowych. Są dostępne w supermarketach, np. Auchan, Leclercu i Carrefourze, a także wybranych marketach rozmiaru osiedlowego. Wydaje mi się, iż widziałam je nawet w Lidlu, aczkolwiek całkiem możliwe, że zmyślam.
Mnie z kolekcji jogurtów pitnych Jovi rzucił się w oko – ale tylko prawe, bo lewe akurat uporczywie zezowało na listę produktów do kupienia – Duet Kokos-Migdał. Uznałam, że tak wyjątkowe, rzadko spotykane połączenie smakowe zasługuje na odwiedziny w moich ustach.
Jogurt pitny Duet Kokos-Migdał
Napój jogurtowy Duet Kokos-Migdał odznacza się przeciętnym układem szaty graficznej, przy czym bliższym ładnemu niż brzydkiemu. Szata ma za to atrakcyjne kolory: jasny niebieski po stronie kokosowej i brzoskwiniowo-pomarańczowy otaczający migdał. Spodziewałam się, że sam jogurt także będzie w odcieniu brzoskwini, ewentualnie biszkoptu, tymczasem okazał się bananowo żółty. Do dziś zachodzę w głowę, co miał ów kolor symbolizować – mocz kokosów czy pot migdałów.
Jogurt pitny Duet Kokos-Migdał marki Jovi (na zlec. Lactalis) dostarcza 69 kcal w 100 g.
Jogurt pitny kokosowo-migdałowy Duet Jovi waży 350 g i zawiera 241,5 kcal.
Nadzieja na rajski aromat łączący głównych bohaterów duetu jogurtowego została zaprzepaszczona. Zamiast niej pojawiają się margaryna do smarowania kanapek i/lub śmietana. Kokos ujawnia się po chwili i wyłącznie na milionowym planie. Podobnie migdał. Z czasem coraz wyrazistszy staje się wątek mdłego jogurtu roślinnego kokosowego (plant based coconut yogurt).
Podczas przelewania jogurtu pitnego Duet Kokos-Migdał do szklanki pomyślałam, że jest nieprzesadnie gęsty. Kiedy jednak wzięłam pierwszy łyk, zorientowałam się, iż doszło do sporego nieporozumienia, napój bowiem jest totalnie rzadki. Na szczęście przyjemnie aksamitny. Troszeczkę nabiałowo skleja zęby.
Intensywnie wodnista baza ujawnia się w świetle nie tylko konsystencji, ale także smaku. Na dziesiątym planie czuć jogurtowy kokos i jogurtowy migdał. Miejsca od pierwszego do dziewiątego zajmuje rozwodniona śmietana z cukrem a la miodowym, twór podobny do jogurtu łagodnego z ziarnami zbóż Danone, tyle że z bazą śmietanową. Po chwili do zabawy dołącza odnotowany już jogurt roślinny kokosowy.
A teraz czas na podsumowanie i zaskoczenie, choć to drugie może niezupełnie, wszak trudno przeoczyć długi szereg chi zwieńczający recenzję. Kiedy zaczęłam pić jogurt Duet Kokos-Migdał Jovi, pomyślałam, że jest dziwny i niedobry. Wystarczyło jednak dotrwać do półmetka butelki, by zrozumieć sens i powód wszechobecności jogurtów pitnych Duet. To podstępne draństwo jest przepyszne, a ja zdecydowanie do niego wrócę. Niewykluczone również, iż dam szansę reszcie mlecznej rodzinki.
Ocena: 6 chi
Skład i wartości odżywcze:
Opis: Napój jogurtowy o smaku kokos-migdał.
Skład: mleko pasteryzowane, serwatka odtworzona (z mleka), woda, cukier, skrobia modyfikowana kukurydziana, kokos (krem) 0,1%, aromat, migdały (proszek) 0,01%, barwnik: karoteny; żywe kultury bakterii jogurtowych. Może zawierać inne orzechy.
Kalorie w 100 g: 69 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 0,8 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0,5 g), węglowodany 13,8 g (w tym cukry 12,2 g), białko 1,7 g, sól 0,1 g.
Gdzie kupić: Auchan, Carrefour, Leclerc
Cena: 2,74-3,49 zł
Jest tak nieidealny, że w tej nieidealności jest przepis na pyszny sukces (w dwojakim tego słowa znaczeniu).
Brzmi intrygująco. Muszę zatem znaleźć recenzję na Twoim koncie.
Nie szukaj, ni ma. Nie piłam. Ogólnie się odniosłam. Oczywiście źle sformułowałam komentarz (ale nowość :D). Trzeba mi było dodać na początku: ,,Widocznie (…)”.
Tak mnie robisz w balona?! Eee, to nic. Ty możesz wszystko ;*
Jeżeli ja Cię w balona, to Ty mięęę w bambuko (ewentualnie adekwatnie do pory roku- w bałwana) :* <3
W bałwana nie kce, bo mi się rozpuścisz :(
To zaczaruj mnie jak Elsa, Olaf przecież stał się nieśmiertelny dzięki niej!
Chyba nie oglądałam tej części. Pierwszą widziałam raz i nie zamierzam nigdy więcej. Do kolejnych nawet się nie zbliżyłam.
Kiedyś go kupiłam w ramach polewy do kaszy manny. Niewiele pamiętam z degustacji, więc najwyraźniej nie zachwycił mnie tak ja Ciebie. Pewnie przeszkadzał mi nabiałowy kwach.
Lepiej mieć w gębie nabiału kwach, niż przy ulicy trenować gębą fach.