Ostatni smakowy skyr pitny Piątnicy zaprezentowany na blogu – lecz nie ostatni istniejący, wszak jest jeszcze jagodowy – to jogurt duetowy, w którym udział mają niebinarne Mango i pani Marakuja. Stanowi subtelny, acz czytelny manifest antypatriarchalny Piątnicy, której nazwa nie bez przyczyny występuje w rodzaju żeńskim. Ciekawostkę stanowi fakt, iż jeszcze w XX wieku miasto, w którym znajduje się zakład mleczarski, nosiło nazwę Piątnic. Na szczęście mieszkańcy Podlasia jako czołowi polscy obrońcy społeczności LGBTQ+ pozwolili na tę drobną zmianę w myśl hasła: To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości. Nic, tylko brać przykład!
Skyr pitny mango & marakuja *Piątnica*
Pitny skyr mango & marakuja Piątnicy kupowałam z radością i zainteresowaniem. Wszystko dlatego, że byłam jeszcze przed degustacją porażającego tworu tej samej marki o analogicznej kompozycji smakowej, mianowicie Koktajlu odżywczego mango marakuja. W zasadzie oba napoje mleczne upolowałam podczas tej samej wizyty w Leclercu. Gdybym tylko wiedziała, jaką bombę włożyłam do koszyka…
Skyr mango & marakuja jogurt pitny typu islandzkiego marki Piątnica dostarcza 80 kcal w 100 g.
Skyr pitny mango & marakuja Piątnicy waży 350 g (330 ml) i zawiera 280 kcal.
Na moje nieszczęście skyr pitny z mango i marakują okazał się mieć zapach niebezpiecznie podobny do wspomnianego koktajlu. Na kompozycję składają się wysoka słodycz, maślaność, delikatna żółtoserowość (konkretnie: żółty ser posypany cukrem), delikatniutka kwaśność marakujowa. Mango nie odnotowałam, chyba że to ono odpowiada za wątki masła i/lub sera.
Jogurt pitny Piątnicy ma kolor beżowy, biało-brzoskwiniowawy. Jest rzadki jak na produkt tego typu, więc klasycznego skyru nie przywodzi na myśl tym bardziej. Zawiera bardzo dużo kawałków owoców: całkiem sporych, miękko-twardych, jędrrrnych. Są to kawałki owoców z puszki bądź – a to niespodzianka – jogurtu owocowego. Dzięki ich obecności skyr pitny zdaje się gęstszy. Poza tym jest aksamitny, bezproszkowy. Oferuje minimalną cierpkość, acz bez kredowości.
Skyr pitny mango-marakuja Piątnicy daje się poznać jako mocno mleczny i cudownie owocowy. Funduje smaki nieobecnej w składzie brzoskwini i występującej w formie przecieru marakui. Z kolei mango poszło w tango i nigdy nie wróciło, bo mu się gdzie indziej poszczęściło. Napój jest wyraziście, acz nieprzesadnie słodki. Słodycz plasuje się w górnej granicy moich upodobań.
Wiejący grozą, wszak niebezpiecznie przywodzący na myśl serwatkowego szatana Skyr pitny mango & marakuja Piątnicy okazał się cudny. Stanowi koktajl z jogurtów brzoskwiniowego i marakujowego zmiksowany z brzoskwiniami z puszki. Ponieważ jednak – mimo zacnego smaku – wydaje się zupełnie zwykły, na dodatek jest rzadki i względnie drogi, więcej go nie kupię. Jeśli chodzi o skyry pitne, moje serce utonęło w butelce z jogurtem truskawkowym firmy Lactalis z Biedronki.
Ocena: 4 chi ze wstążką
Skład i wartości odżywcze:
Opis: Skyr jogurt typu islandzkiego mango & marakuja.
Skład: mleko pasteryzowane, owoce 8% (mango 5,5%, przecier marakui 2,5%), cukier, naturalne aromaty, żywe kultury bakterii jogurtowych (Streptococcus thermophilus, Lactobacillus bulgaricus).
Kalorie w 100 g: 80 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 1,5 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1,1 g), węglowodany 10 g (w tym cukry 10 g), białko 6,5 g, sól 0,08 g.
Gdzie kupić: Lidl, Leclerc, Żabka, Carrefour
Cena: 3,99-5,49 zł
hej, bedziesz jeszcze wrzucac jakies slodkości? czy tylko jogurty? :(
I to, i to :) Akurat w nadchodzącym tygodniu pojawią się wafelki.