Firma Danone kojarzy mi się deserami mlecznymi godnymi upolowania: smacznymi i mającymi przyjemną konsystencję. Ale czy na pewno słusznie? Dopiero przygotowując się do napisania niniejszej recenzji, zdałam sobie sprawę, iż moje uznanie dla producenta jest na wyrost. W rzeczywistości bowiem jego czołowe produkty albo nie smakują mi wcale, albo wydają mi się co najwyżej średnie. Przesłodzona Gratka, przesłodzone i nędznie rzadkie Danio, przesłodzona i rozwodniona Fantasia, drogie i za słodkie Danonki. Jedynie Jogurt z ziarnami zbóż – w zamierzchłych czasach prezentowany jako naturalny, później już tylko łagodny – nie budzi moich zastrzeżeń. Chyba że od ostatniego testu recenzenckiego coś się pozmieniało.*
Niestety zanim doszłam do przełomowego odkrycia, iż Danone to taki trochę Wedel segmentu mlecznego – popularny, ceniący się, czasem trafiający z produktem, ale na ogół nudny, przesłodzony i niewarty uwagi – wpakowałam się w zakup sporej liczby butelek jogurtów pitnych (Activia) i napojów produktów mlecznych (Ale Pitny). Cóż, za brak refleksji we właściwym czasie trzeba płacić. Dosłownie.
* Ależ oczywiście, że się pozmieniało. Obecnie produkt figuruje jako Activia Jogurt ze zbożami, orzechami i miodem. W skład i wartości odżywcze nawet nie chce mi się zaglądać.
Ale Pitny jagoda borówka *Danone*
Na przełomie lat Ale Pitny jagoda borówka zmienił m.in. szatę graficzną, opis i skład. Pierwsza metamorfoza wyszła mu na dobre – strona wizualna opakowania jest przepiękna. Druga nie, wszak jedynie wariat woli raczyć się produktem mlecznym niż napojem jogurtowym. Co zaś się tyczy składu, tutaj i tak trudno byłoby zrobić coś gorszego. 1,5% owoców w napoju owocowym? Phi. Nic dziwnego, że jagoda i borówka występują w nazwie w liczbie pojedynczej. Wyobraźcie sobie, ile to jest w rzeczywistości.
A jednak firmie Danone udało się skopać skład. Mimo iż cena produktu poszła w górę, w recepturze znalazło się więcej wody – przewędrowała z pozycji trzeciej na drugą. Może to jakaś magiczna woda filtrowana jonami z kosmosu, a ja jestem niesprawiedliwa?
Ale Pitny jagoda borówka marki Danone dostarcza 63 kcal w 100 g.
Napój jogurtowy Ale Pitny jagodowo-borówkowy waży 290 g i zawiera 183 kcal.
Porcja jogurtu pitnego Danone waży 200 g i dostarcza 126 kcal.
W pięknej butelce kryje się napój mleczny o adekwatnie pięknym kolorze: esencjonalnie jagodowym, apetycznym. Niestety zapach nie jest już taki piękny. Oddaje koktajl mleczny/jogurtowy albo z borówek i dużej ilości cukru, albo z jagód i dziesięciu worów cukru (jako iż jagody są mniej słodkie niż borówki). Z góry wiadomo, że będzie sssłodko do przesady – dokładnie tak, jak lubi Danone.
Ale Pitny jagoda borówka mógłby z powodzeniem zmienić nazwę na Ale Rzadki woda cukier, jest bowiem produktem rzadkim niczym łzy konesera porządnych jogurtów pitnych. Odznacza się aksamitną konsystencją mleka, przy czym został urozmaicony kawałkami owoców. Serwuje cierpkawość.
Chociaż w serii napojów Ale Pitny firmy Danone znajduje się sporo wariantów smakowych, sięgnęłam tylko po dwa. Wariant z jagodą i borówką wybrałam z uwagi na ogromną sympatię do tych owoców, zwłaszcza jagód (prawdopodobnie są to jedne z moich surowych ulubieńców). Niestety produkt poza wyrazistą borówkowością – bez rasowej jagodowości – zaoferował mi cukrozę lvl hard. W pewnym momencie miałam wrażenie, iż przygotowuję się do testów cukrzycowych i piję czystą glukozę.
Strasznie słodki już podczas picia, po zakończeniu degustacji Ale Pitny jagoda borówka Danone’a staje się wręcz morderczo cukrowy. Trudno czerpać radość z jakiegokolwiek aspektu jego jestestwa. Smutną konsystencję dałoby się jeszcze znieść, gdyby smak był tego warty, jednak w obecnej sytuacji – cóż, najlepiej rzucić butelką w dal i modlić się, by nie wróciła niczym bumerang, np. pod postacią miłego prezentu od bliskiej osoby. Można też na wszelki wypadek odciąć się od wszystkich bliskich osób.
Ocena: 2 chi
(warunkowo)
Skład i wartości odżywcze:
Opis: Produkt mleczny o smaku jagoda-borówka z żywymi kulturami bakterii.
Skład: mleko 41%, woda, serwatka odtworzona (z mleka), cukier, jagody 1,4%, skrobia modyfikowana, borówka amerykańska 0,1%, koncentrat soku z marchwi i jagód, żywe kultury bakterii jogurtowych, naturalny aromat.
Kalorie w 100 g: 63 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 0,8 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0,5 g), węglowodany 12,2 g (w tym cukry 11,2 g), błonnik 0,1 g, białko 1,6 g, sól 0,06 g.
Gdzie kupić: Leclerc, Carrefour
Cena: 2,66-4,39 zł
Jagodowe rzeczy często są niestety do pupy, a szkoda, bo uwielbiam smak jagód. Nawet Haagen Dazs jagodowe to lipa :<
A w dzieciństwie łaziłeś po lesie i jadłeś jagody prosto z krzaczka? Ja owszem, cudowne wspomnienia. Prawdopodobnie obecnie część mojej miłości do jagód podyktowana jest właśnie sentymentem.
Tak, ja też tak łaziłem i wyżerałem jagody. U mnie może aż takiego sentymentu nie ma, bo inne owoce częściej jadłem na dziko. Ale nie ukrywam, że pewnie część mojej miłości do jagód bierze się z ich estetyki, bo lubię fioletowe jedzenie :) ogólnie chyba owoce leśne to moja ulubiona grupa owoców, szczególnie właśnie jagody i maliny. Z tego co pamiętam, to jesteś antyfanką malin. In my book to elegancki, tajemniczy i nieoczywisty owoc, również o pięknym kolorze.
Nie lubię malin ani jeżyn przez te okropne pesteczki. Natomiast wizualnie są super. W ogóle miło mi się patrzy na owoce rosnące na krzakach.