Niestety jogurt truskawkowy Fruvity nie jest jedynym jogurtem pitnym bez tłuszczu dostępnym w Biedronce, a dokładnie w wybranych Biedronkach. Z drugiej strony na szczęście zaprezentowany w dzisiejszej recenzji Jogurt pitny o smaku suszonej śliwki 0% tłuszczu zamyka kolekcję napojów mlecznych light. Pełna nadziei kupiłam obie wersje smakowe. Dobrze, że ograniczyłam się do pojedynczych butelek.
Jogurt pitny o smaku suszonej śliwki 0% tłuszczu, bez dodatku cukru *Fruvita* Biedronka
Jogurt pitny bez tłuszczu o smaku suszonej śliwki mieści się w atrakcyjnym wizualnie opakowaniu. Niebieskie elementy butelki rzucają się w oczy z daleka, wskazując na walor light: braku tłuszczu i dodatku cukru, niską kaloryczność w stu gramach. Sam jogurt także umila degustatorowi posiłek, racząc go beżowym, zbożowym, fioletowawawawym kolorem oddającym suszone śliwki rozpuszczone w mleku.
Jogurt pitny o smaku suszonej śliwki 0% tłuszczu marki Fruvita (na zlec. Lactalis) dostarcza 41 kcal w 100 g.
Jogurt pity truskawkowy bez tłuszczu z Biedronki waży 400 g i zawiera 164 kcal.
Jestem ciekawa, czy Biedronka zamawia w firmie Lactalis jogurty o sfermentowanych aromatach, czy też producentowi po prostu tak wychodzi. Jogurt pitny o smaku suszonej śliwki bowiem jest kolejnym, w którym czuć tę specyficzną nutę. Suszone śliwki są nie tylko lekko sfermentowane, ale także bardzo słodkie. Co jednak istotne, tym razem kompozycja jest przyjemna. Śliwki pachnące w ten sposób zazwyczaj są pyszne.
Śliwkowy jogurt pitny Fruvity stanowi totalną wodę. Jest cierpki niczym komentarz o stanie polskiej gospodarki. Przypomina kredę rozpuszczoną w wodzie. Kawałków owoców próżno szukać, jako iż śliwki suszone pochodzą z przecieru, na dodatek zajmującego zawrotne 0,5%.
Jogurt pitny o smaku suszonej śliwki 0% tłuszczu z Biedronki jest obleśnie kwaśny, a równocześnie nieznośnie słodzikowy. Obecne w składzie maltitole, aspartam i acesulfam K poczynają sobie w najlepsze. Główne bohaterki są wyraziste i intensywne, co można byłoby określić jako aspekt pozytywny, gdyby nie fakt, iż umierają pod lawiną kwasu i słodzikowości.
Uwielbiam suszone śliwki i jogurty o ich smaku. Żałuję, że tych drugich znajduje się na rynku tak mało. Jeszcze bardziej żałuję, iż kiedy już powstają, prezentują się… sami widzicie jak. Jogurt pitny o smaku suszonej śliwki 0% tłuszczu Fruvity jest maksymalnie obleśny i zostawia w ustach kwach. Za nic w świecie nie tknę go ponownie. Tym razem również wolałabym przeżuć podeszwę.
Ocena: 1 chi
Skład i wartości odżywcze:
Opis: Jogurt pitny o smaku suszonej śliwki 0% tłuszczu. Zawiera substancje słodzące. Zawiera źródło fenyloalaniny. Bez dodatku cukrów. Zawiera naturalnie występujące cukry.
Skład: odtłuszczone mleko pasteryzowane, białka mleka, substancje słodzące: maltitole, aspartam, acesulfam K; przecier ze śliwek suszonych 0,5%, barwnik: karmel; aromat, kultury bakterii jogurtowych oraz Lactobacillus acidophilus i Bifidobacterium lactis.
Kalorie w 100 g: 41 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 0,2 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0,1 g), węglowodany 6,2 g (w tym cukry 4,8 g), błonnik 0,04 g, białko 3,7 g, sól 0,13 g.
Gdzie kupić: Biedronka
Cena: 2,49 zł
Nie wiem czy on był kiedyś lepszy czy ja bardziej zdesperowana by jeść light, ale wypiłam go kiedyś litrami, teraz nie byłam w stanie dokończyć buteleczki
Nieśmiało obstawiam opcję numer dwa. Podobnie było ze mną. Jadłam sporo rzeczy, których obecnie nie tknęłabym nawet kijem.
Ależ mi zrobiłaś ochotę na jogurt o smaku suszonej śliwki! Kupię przy najbliższej okazji, ale nie ten, rzecz jasna, bo o ile słodzikowość mi nie straszna to jak słyszę o kwachu aż się wzdrygam.
Dziś czytałam o algach morskich wprowadzających równowagę kwasowo-zasadową w organizmie. Proponuję zatem wrzucić mnóstwo alg do jogurtu i cieszyć się nową, lepszą jakością. Przy okazji zyskasz elementy stałe do zawieszenia zęba. Wystarczy tylko zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że są to suszone śliwki.