Druga szansa dla trzeciego rodzaju zabawy z serii #ZabawySpołeczności, w którym nie zadajemy sobie pytań, tylko kończymy wypowiedź ukazaną w tytule. Dziś rozprawimy się z niewiedzą na temat działania czegoś: przedmiotu, technologii, usługi, zjawiska, procesu – czegokolwiek. Sama wymyśliłam tak wiele rzeczy, których działania nie rozumiem, że aż trudno mi było wybrać jedną do opisania na livingu.
Uwaga: Zanim rozpoczniecie lekturę mojego przykładu i zapoznacie się z komentarzami innych osób, proponuję zminimalizować okno przeglądarki – bądź wygasić ekran telefonu – i zastanowić się nad swoim. Sugestie bywają wredne i jeśli wślizgną wam się do głowy, mogą zamordować oryginalny pomysł.
Nie mam pojęcia, jak działa…
…internet! W świetle uzależnienia współczesnego człowieka od sieci www uważam ów fakt za zabawny. Nawet opowiedziałam o nim kilku osobom, które podjęły się tłumaczenia, wszelako poniosły fiasko.
Zupełnie nie rozumiem, jak coś tak ogromnego – o nieskończonej pojemności – może istnieć między dwoma przedmiotami fizycznymi. Nie rozumiem nawet, gdzie to jest. W powietrzu? I jak to możliwe, że w przeszłości ktoś wziął dwa kawały żelastwa i zrobił między nimi internet, a potem wsadził mnóstwo informacji, które może zobaczyć dowolna osoba dysponująca kawałem żelastwa mającego odbiornik fal internetu (czy czegoś tam; apeluję o wyrozumiałość!).
Jak się pewnie domyślacie, nie rozumiem też działania radia czy innych sygnałów przesyłanych z urządzenia do urządzenia. Tyle że internet jest na ich tle wyjątkowy. Fale radiowe istnieją wtedy, kiedy istnieją – w czasie rzeczywistym. Nie da się włączyć radia i posłuchać piosenki nadawanej godzinę wcześniej. Za to internet – z uwagi na stałą dostępność serwerów – jest gotowy na wyświetlenie czegokolwiek w jakimkolwiek czasie. Póki dany serwer nie odłączy się od sieci, można cofać się do dowolnego momentu. To jak wielki sklep, w którym jest wszystko, co zostało do niego zaimportowane. Nawet rzeczy usunięte pozostają gdzieś nadal (przechwycone i przechowywane przez inne serwery?).
Być może piszę tu okrutne kłamstwa, a działanie sygnałów i serwerów wygląda zupełnie inaczej. Zgodnie z moją amatorską wiedzą wygląda to tak, że internet jest, póki działają serwery. Gdyby wszystkie padły, nie byłoby też internetu, ponieważ stanowi sygnał pomiędzy nimi, nie zaś osobny byt. Zatem gdyby po upadku poprzednich serwerów powstały same nowe, bez starych danych, otrzymalibyśmy czysty internet. Tak?
Nawet jeśli ostatnie przypuszczenia są zgodne z prawdą, nadal nie rozumiem, jak można wziąć dwa przedmioty i połączyć je niewidzialną falą, którą potem odbierają także obieraczka do ziemniaków i sam ziemniak. Dla mnie to kosmos. Jak w ogóle da się na coś takiego wpaść?! Jeśli wezmę lustro i kubek i postanowię stworzyć między nimi niefizyczne połączenie, to mam zrobić… co? Od czego zacząć? Masakra!
***
Działania czego nie potraficie objąć rozumem?
Nie mam pojęcia (noo.. prawie ;)) jak działa metabolizm. Teoretycznie fotosynteza, oddychanie komórkowe itd. zostały szczegołowo opisane zarówno w podręcznikach biologicznych jak i w internecie, ale wciąż nie może mi się pomieścić w głowie, że te wszystkie reakcje chemiczne (anaboliczne/kataboliczne), przepływ elektronów, udział enzymów i ich działanie to nie czarna magia, a natura. Mogę znać ogólnie przebieg procesu, ale przez minimalne rozmiary cząsteczek, które biorą w nim udział wszystko to wydaje się być odległe czy abstrakcyjne. Świadomość, ile dzieje się w moim organizmie bez mojej wiedzy, napawa mnie podziwem. Każda nasza komórka jest niczym mała fabryka ;-;
Nie mam pojęcia jak działa programowanie :D dla mnie kosmosem jest że z szeregu dziwnych poleceń, literek i znaków można stworzyć jakikolwiek program :D jak?? Jakim cudem? W ogóle jak widzę napisany program to jest dla mnie kosmiczne jak ktokolwiek może to zrozumiec, dla mnie to brzmi co najmniej tak obco jak chiński :D
Technologia, technologią tu ma wrażenie, że moje niezrozumienie wynika z braku dostatecznej wiedzy. Tak jak ostatnio gadając z Tobą przez telefon, nie mogłam ogarnąć jak działają słuchawki bezpszewodowe. To co mnie jednak najbardziej zadziwia to działanie ludzkiego organizmu. Na przykład jak to możliwe że uprawiając z kimś seks możesz przyczynić się do powstania nowego człowieka. Ja wiem, że komórki jajowe, plemniki itp. no ale kurde człowiek z 'niczego’ i to jeszcze w brzuchu innego człowieka?! Kosmos.
Jezu, czemu nie można edytować komentarzy? Wstyd mi za swoją ortografię…
Nie mam pojęcia jak działa… Umysł człowieka. Znam podstawowe założenia, wiem o większości neurotransmiterów, znam szlaki sygnałowe… Ale nie umiem pojąć jak przepływ jonów i prostych białek tworzy myśli, wspomnienia, poglądy, świadomość… Po prostu Nas. Absolutnie nie pociesza nie fakt, że na całym świecie nie ma człowieka znającego odpowiedź na to pytanie.
Jako dziecko opisany przez Ciebie temat męczył i mnie. No cóż. Przestałam go po prostu zgłębiać. Wyszło jak wyszło kim jestem 🤣
Ja nadto Dumałam również nad fazami księżyca I ogólnie kosmos.jak to jest że tylko na ziemi jest życie a na innych planetach nie? I dlaczego z pośród tylu gatunków to właśnie człowiek osiągnął taki poziom rozwoju.
Nie mam pojęcia jak działa „spalony” w piłce nożnej. Kiedyś trafiłam na jakąś grafikę w internecie, która „tłumaczyła kobietom spalonego”. Wytłumaczone to było na zasadzie „polowania” na torebkę w sklepie. Nie zrozumiałam NIC i do dzisiaj nie mam pojęcia o co w tym chodzi (choć już kilka osób mi to tłumaczyło, bezskutecznie).