W dzisiejszym wpisie chciałabym wam przybliżyć kwestię prawa autorskiego. Powinnam była to zrobić już dawno, jako że nieprzyjemności wynikające z niewiedzy i/lub bezczelności spotykają mnie regularnie. Opowiem trochę o sobie, ale przede wszystkim zaprezentuję przydatne informacje. Dowiecie się, czym są prawa autorskie osobiste i autorskie prawa majątkowe, a także co grozi za naruszenie praw autorskich.
Życzę miłej lektury i wyciągnięcia wniosków – dla spokoju wewnętrznego, uczciwości i przyzwoitości.
Uwaga: Ponieważ wpis wyszedł długi, darmowym obrazom i zdjęciom bez praw autorskich poświęciłam osobną publikację. Pojawi się za tydzień. Gorąco zachęcam do jej przeczytania.
Prawa autorskie na blogu Living On My Own
Jak wyjaśniłam w kolejnych podpunktach wpisu, jako autor bloga oraz twórca tekstów i zdjęć mam do moich dzieł pełne prawa autorskie, a więc zarówno autorskie prawa osobiste, jak i autorskie prawa majątkowe. Na napisanie artykułów, wykonanie zdjęć i przerobienie ich poświęcam czas. Niestety zdarza się, że moje prace – przede wszystkim zdjęcia – wykorzystywane są… przez właścicieli sklepów internetowych, na których przysługują się owym właścicielom do zarabiania. Inna sytuacja ma miejsce na Instagramie, gdzie influencerzy wykorzystują moje zdjęcia w swoich infografikach, oczywiście bezprawnie.
To ważne, by twórcy zrozumieli, że podczas wykonywania nowych prac nie wolno im korzystać z dzieł wykonanych przez inne osoby – to kradzież.
Usłyszałam już, że: jestem żałosna, śmieszna, zazdrosna, zawistna, nie mam życia, nudzi mi się itd. Zazwyczaj dopiero po fakcie, gdy zgłosiłam zdjęcia i Instagram pomógł mi je usunąć. Wcześniej bowiem, kiedy pisałam do prawdopodobnie nieświadomych błędu złodziei i prosiłam o usunięcie grafik, nie doczekiwałam się odpowiedzi. Po interwencji Instagrama niektóre osoby zrozumiały błąd i przeprosiły – co doceniam! – inne szły w zaparte, blokowały mnie i publikowały mój pseudonim w relacjach, prezentując mnie jako żałosną dziewczynę, która nie ma co robić, tylko zgłasza prace innych.
Co określa ustawa o prawach autorskich?
W każdym państwie prawo autorskie wygląda nieco inaczej – ja z oczywistych przyczyn skupiłam się na tym, jak ustawa o prawie autorskim wygląda w Polsce. Zapisano w niej, iż twórca dzieła, np. zdjęcia, utworu muzycznego, tekstu czy obrazu, zyskuje nieograniczone czasowo prawa osobiste. Oznacza to, że sam określa, kto i na jakich zasadach może korzystać z jego dzieła. Autor może udostępnić pracę do użytkowania i modyfikowania albo wybrać (pozostawić) opcję wszelkie prawa zastrzeżone.
Co to są prawa autorskie osobiste?
Ustawa o ochronie praw autorskich rozróżnia prawa autorskie osobiste i majątkowe. Te pierwsze są niezbywalne, ponieważ określają wyłącznie to, kto dzieło stworzył. Przykładowo jeśli namalujecie obraz i sprzedacie go znajomym, prawa autorskie osobiste nadal będziecie mieli wy, jednak autorskie prawa majątkowe przejdą na znajomych i dzięki temu zyskają oni możliwość sprzedania obrazu dalej.
Czym są autorskie prawa majątkowe?
Prawo autorskie majątkowe jest mniej trwałe od osobistego. Po pierwsze wygasa po 70 latach od śmierci twórcy. Po drugie możliwe jest przeniesienie praw autorskich majątkowych. Ta druga sytuacja ma miejsce, np. gdy sprzedajecie dzieło lub wykonujecie je dla pracodawcy. W Polsce przeniesienie praw autorskich majątkowych jest możliwe tylko w formie pisemnej. Służy do tego m.in. umowa o dzieło z przeniesieniem praw autorskich, dzięki której nabywca zyskuje prawo do zarabiania na zakupionej pracy.
Co nie podlega prawu autorskiemu?
Aby ochrona praw autorskich miała miejsce, dzieło musi stanowić przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Przykładowo jeśli wystrugacie rzeźbę w kształcie wykałaczki, nie możecie liczyć na prawa autorskie osobiste i majątkowe, ponieważ takich samych wykałaczek jest milion. Również zdanie typu Kot szedł przez podwórko nie zostanie objęte prawem autorskim. Czasem właściciele sklepów, którzy wykradli mi zdjęcia, próbowali się bronić, argumentując, iż słodycze na białym tle to darmowe zdjęcia do użytku komercyjnego. Nic bardziej mylnego, o czym boleśnie przekonały się ich kieszenie. Nawet zdjęcia na białym tle wykonywane są z inwencją – układam produkty w odpowiedni sposób i fotografuję pod konkretnym kątem. Gdyby było tak, jak sądzą, nie istniałaby branża fotografii produktowej.
Co to znaczy: wszelkie prawa zastrzeżone?
Wszelkie prawa zastrzeżone to informacja dołączona do dzieła – przeważnie nazwy – z której wynika, iż osoba posiadająca autorskie prawa majątkowe nie zezwala na używanie tego dzieła do celów innych osób: komercyjnych lub nie. Informacja może przybrać postać znaku, o czym napisałam poniżej. Uwaga: domyślnie każde dzieło jest objęte statusem wszystkie prawa zastrzeżone!
Czym jest znak copyright?
Znak copyright (©) to inaczej informacja wszelkie prawa zastrzeżone. Stosowanie go było konieczne do 1979 roku. Na konwencji berneńskiej ustalono jednak, że prawo autorskie jest automatyczne i przysługuje twórcom dzieł od momentu ich wykonania. Oznacza to, że nie trzeba dodawać do zdjęć znaków wodnych ani logo, by wyrazić brak zgody na kopiowanie. Innymi słowy: jeśli informacja o darmowym użytku nie została jasno zaznaczona, zawsze należy założyć, że dane dzieło ma wszystkie prawa zastrzeżone. Nie można go pobrać, zmodyfikować ani wykorzystać do własnych celów.
Prawo autorskie a prawa pokrewne
Ustawa o prawie autorskim dopuszcza posługiwanie się dziełami objętymi prawem autorskim i majątkowym na rzecz analizy, krytyki czy nauki. Aby uniknąć zostania oskarżonym o naruszenie praw autorskich, branym na warsztat dziełem należy posługiwać się rozważnie. Skopiowanie i wklejenie wykonanych przez kogoś zdjęć na swój blog zdecydowanie nie jest analizą ani cytatem, tylko kradzieżą. Do praw pokrewnych należy np. prawo cytatu. Przed posłużeniem się nim sprawdźcie, jaki % pracy może stanowić cytat. Uwaga: cytatem jest nie tylko słowo pisane, ale również fragmenty obrazu czy dźwięku.
Co grozi za naruszenie praw autorskich?
Nieznajomość prawa szkodzi – to pewne. Na szczęcie prawa autorskie majątkowe są ściśle strzeżone, a używanie dzieł bez uzyskania upoważnienia jest karane. Jeśli wasze zdjęcia zostaną wykradzione i opublikowane na Instagrame lub Facebooku, możecie je zgłosić. W przypadku wykorzystania prac na stronach, blogach i w sklepach internetowych warto napisać do właściciela i załatwić sprawę polubownie lub wynająć prawnika. Jeżeli posiadacie majątkowe prawa autorskie do wykradzionego dzieła, możecie wnieść o: natychmiastowe zaprzestanie wykorzystywania dzieła, publiczne przeproszenie oraz odszkodowanie wysokości 3-krotności ceny wykradzionego dzieła. Za założenie sprawy w sądzie zapłacicie wy, jednak po wygraniu możecie wnieść o odzyskanie pieniędzy od strony zawinionej.
***
Dajcie znać, które kwestie dotyczące prawa autorskiego są wam znane, a które stanowią dla was nowość. A może macie dodatkowe pytania, bo chcecie lepiej chronić swoje autorskie prawa majątkowe? Pytajcie i dzielcie się przemyśleniami w komentarzach.
Kurczę przylozylas się do tego wpisu ;) jakbym czytała swój podręcznik do prawa własności intelektualnej :)
Ważna dziedzina obecnie i dochodowa ale niestety poza moim preferencjami zawodowymi. Niestety albo stety bo na zajęciach z tego zawsze przysypiałam :D
Mam nadzieję, że twórcy nie będą przysypiać, ucząc się o prawach autorskich. To bardzo, bardzo ważny temat.
Super że zrobiłaś o tym wpis! Często ludzie bronią się że nie wiedzą o tym że coś jest pod ochroną praw autorskich,a przecież nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania. Może dzięki Twojemu wpisowi oszczędzi się wielu nieporozumień i nieprzyjemnych sytuacji :/
Szczerze życzę wszystkim, żeby przeczytali ten wpis i zapisali informacje w głowie. A jeśli nie mój wpis, to jakikolwiek inny na ten temat. Byle wiedza się utrwaliła.
Bardzo ciekawy wpis. Mam takie pytanie, tak tytułem rzeźby- wykałaczki-czy jeśli ktoś np w reklamie wykorzysta znany powszechnie związek frazeologiczny, a później ktoś inny go użyje np jako napis na gadżecie(w innym kontekście, niż wyżej wymieniona reklama), to wszystko jest zgodne z prawem?
Jeśli związek frazelogiczny jest popularny i został wykorzystany w reklamie, a nie haśle marki (i zastrzeżony; tu już mielibyśmy do czynienia z innym znakiem niż copyright, mianowicie znakiem towarowym), moim zdaniem może zostać wykorzystany przez innych. Jest milion reklam i w każdej występuje mnóstwo słów. Gdyby trzeba było uważać na wszystko, co się mówi/pisze… wiadomo :)
Tematyka znaku towarowego jest mi obca, bo nigdy nie miałam okazji niczego zastrzegać. Dobry pomysł na przyszłościowy wpis.
PS Przez powyższy fakt mój komentarz nie jest oparty na wiedzy, tylko dedukcji. Potraktuj go jako podpowiedź, nie zasadę.
Dziękuję za odpowiedź. Intrygująca sprawa. Sama nie jestem twórcą, ale naprawdę kwestia związków frazeologicznych i popularnych powiedzonek w tym kontekście wydaje mi się bardzo zastanawiające. Jeśli tartak reklamuje się hasłem „Naszw drewno jest w dechę”, to raczej nie chyba nie może zabronić produkcji kubków z napisem „jestem w dechę”? Bo przecież tego powiedzenia jego właściciele nie wymyślili..
Niee, do tego typu powiedzeń nie można zastrzec sobie praw. Są ogólnospołeczne.
Jeeej :D. Czy masz wykształcenie prawnicze? Bo Twoja wiedza w temacie zdaje mi się dość obszerna. Chwytliwy wpis – śledzę tego bloga biernie od końca roku 2015, aż dziś się odezwałam :D. I lubię tematy pozasłodyczowe, chociaż historia o yorku to był mega przypał :P.
Bardzo mi miło <3
Nie mam wykształcenia prawniczego. O prawie autorskim nauczyłam się sama dla siebie, bo zorientowałam się, że sklepy kradną mi zdjęcia z bloga. Chciałam wiedzieć, jak się bronić. O znaku towarowym wiem mało - tyle, ile mi zostało w głowie po czytaniu o walce o znaki towarowe słodyczy (np. Michałki z Hanki, Ptasie Mleczko, Delicje).