We wpisie omawiającym prawa autorskie wyjaśniłam, czym są prawa autorskie osobiste (niezbywalne) i autorskie prawa majątkowe (czasowe, zbywalne). Gorąco zachęcam do przeczytania go, ponieważ rozjaśnia kwestie, o których wiele osób nie wie i które prowadzą do łamania prawa. Zaprezentowałam i wytłumaczyłam w nim najważniejsze pojęcia. Napisałam też, co grozi za naruszenie praw autorskich.
Dziś skupiam się na zdjęciach w internecie, jako że to właśnie one stanowią punkt wyjścia serii wpisów o prawie autorskim. Wyjaśniam, dlaczego nie można wykorzystywać pierwszych lepszych zdjęć znalezionych w Google. Podpowiadam, skąd pobierać darmowe obrazy na blog osobisty oraz darmowe zdjęcia do użytku komercyjnego, np. sklepu internetowego lub zilustrowania artykułu płatnego.
Enjoy!
Prawa autorskie w internecie: czy w Google są zdjęcia za darmo?
Niestety wiele osób sądzi, że darmowe obrazy wiszą na drzewach i wystarczy wpisać w Google wybrane hasło, by zyskać miliony wyników, a wszystkie to zdjęcia bez praw autorskich, gotowe do wykorzystania na stronie. Pudło! Jeśli szukacie zdjęć poprzez Google, powinniście patrzeć na ścieżkę danego zdjęcia. Każde znajduje się na jakiejś stronie i bardzo często to właśnie autor owej strony ma autorskie prawa majątkowe. Uwaga: niemożność ustalenia autora grafik nie sprawia, że są to darmowe obrazy!
Skąd wiadomo, które zdjęcia mają dozwolony użytek?
Ponownie: jeśli szukacie darmowych obrazków poprzez Google, po wejściu do działu z grafiką kliknijcie zakładkę Narzędzia. Zobaczycie listę opcji, które pomogą wam dostosować obraz do waszych potrzeb. W zakładce Prawo do użytkowania wybierzcie jedną z pięciu pozycji – omówiłam je w dalszej części artykułu. Musicie się przygotować na to, że obrazy bez praw autorskich to mały wycinek ze wszystkich obrazów zaprezentowanych w Google, więc po wybraniu właściwej pozycji zobaczycie ich znacząco mniej.
Co to jest prawo autorskie i czy zawsze trzeba zwracać na nie uwagę?
Na to pytanie wyczerpującej odpowiedzi udzieliłam we wpisie omawiającym prawa autorskie. Odpowiedź owa brzmi: tak, na prawo autorskie należy zwracać uwagę zawsze. Prawie każde zdjęcie znalezione w internecie to przedmiot prawa autorskiego majątkowego. Nie wolno tak po prostu skopiować go i użyć na swojej stronie. Dopóki autor się nie zorientuje, nic wam nie grozi. Jeśli jednak odkryje kradzież – co wcale nie jest trudne, jako że zobaczy w Google lub narzędziu SEO, który z jego obrazów został powielony – może pociągnąć was do odpowiedzialności prawnej, a wtedy stracicie nerwy i pieniądze.
Czy osoba, która ma prawa autorskie osobiste, ma również autorskie prawa majątkowe?
Nie zawsze udzielenie zgody na użytkowanie zdjęcia przez osobę posiadającą prawa autorskie osobiste wystarczy. Jeśli zgłosicie się do blogera i poprosicie o użyczenie jego zdjęcia – zwłaszcza jeśli chcecie wykorzystać je na blogu, na którym umieściliście reklamy, lub we wpisie sponsorowanym – koniecznie upewnijcie się, że nie sprzedał nikomu praw majątkowych. Pamiętajcie też, że w Polsce przeniesienie praw autorskich majątkowych jest możliwe tylko w formie pisemnej.
Co to jest licencja Creative Commons?
Darmowe obrazy w sieci użyczane są na zasadzie licencji Creative Commons. Jest to szczególnego rodzaju prawo autorskie majątkowe, w którym reguła wszelkie prawa zastrzeżone została zamieniona na pewne prawa zastrzeżone. Licencja Creative Commons dająca użytkownikom najwięcej możliwości to Creative Commons 0 (CC0). Wskazuje na fakt, że autor dzieła zrzekł się prawa autorskiego majątkowego.
Rodzaje praw autorskich majątkowych – licencja CC
Sięganie po darmowe obrazki nie oznacza, że nie musicie w żaden sposób uszanować autora dzieła. Istnieją cztery podstawowe oznaczenia Creative Commons Images:
- darmowe obrazy z uznaniem autorstwa (BY) – można skopiować, użytkować i dystrybuować zdjęcia, ale trzeba podpisać je imieniem i nazwiskiem lub pseudonimem autora. Ten element znajduje się w każdej licencji CC, jako że autorskie prawa osobiste są niezbywalne (o tym powinniście już wiedzieć!). Istnieją jednak darmowe stocki, które dopuszczają pominięcie podpisywania dzieła. Oczywiście niedopuszczalne jest przywłaszczenie sobie danego zdjęcia,
- zdjęcia bez praw autorskich do wykorzystania niekomercyjnego (NC) – jak powyżej, można z nimi zrobić wszystko, ale uwaga: jedynie w przypadku użytku własnego. Jeśli zarabiacie na blogu lub przygotowujecie artykuł sponsorowany dla zleceniodawcy, nie możecie z nich skorzystać,
- obrazy bez praw autorskich do wykorzystania bez utworów zależnych (ND) – publikujcie i dystrybuujcie je do woli, jednak nie wolno wam ingerować w ich kształt. Nie możecie np. wkleić do zdjęcia nowych elementów ani przerobić go na kolaż. Musi zachować oryginalną formę,
- darmowe obrazy do pobrania i udostępnienia na tej samej licencji (SA) – jeśli chcecie korzystać z takich zdjęć, musicie udostępnić je innym internautom na dokładnie takich samych warunkach, na jakich je pobraliście. Innymi słowy: jeśli znajomy bloger zakosi je do wpisu, ma do tego prawo.
W efekcie otrzymujemy sześć kombinacji licencji Creative Commons: CC BY, CC BY-NC, CC BY-NC-SA, CC BY-NC-ND, CC BY-SA i CC BY-ND. Uznanie autorstwa (BY) występuje w każdej. To dość skomplikowane, więc jeśli macie pytania, zadawajcie je w komentarzach. Chętnie wam pomogę.
Które dzieła to darmowe zdjęcia do użytku komercyjnego?
Jeżeli interesują Was darmowe obrazy do wykorzystania w sklepie internetowym, płatnym artykule lub na blogu komercyjnym, wybierajcie darmowe stocki, które dysponują zdjęciami z domeny publicznej (mają symbol przekreślonej litery C) lub odznaczającymi się licencjami: CC0 (twórca zrzekł się praw autorskich majątkowych), CC BY (pamiętajcie o podpisaniu autora pod zdjęciem), CC BY-SA (udostępnijcie to zdjęcie innym na tych samych prawach), CC BY-ND (nie zmieniajcie wyglądu obrazka).
Czym jest bank zdjęć darmowych?
Nietrudno jest znaleźć zdjęcia darmowe – trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać. Wpiszcie w Google hasło darmowe stocki i przejrzyjcie wyniki pod kątem treści, których poszukujecie. Czasem darmowa baza zdjęć dysponuje wyłącznie obrazami kulinarnymi czy podróżniczymi, które nie przydadzą się blogerom parentingowym bądź finansowym. Według mnie najlepiej znaleźć ogólny bank darmowych zdjęć, ponieważ nigdy nie wiadomo, jakiego motywu będziecie potrzebowali.
Czy darmowe stocki wymagają rejestracji?
Nie, prawie każdy darmowy stock działa jak wyszukiwarka Google. Wystarczy wpisać poszukiwane hasło, by uzyskać wyniki. Im trudniejsza i mniej popularna branża, tym trudniej będzie o dopasowane darmowe obrazy. Firmy i agencje marketingowe korzystają z płatnych baz zdjęć, by mieć dostęp do fotografii profesjonalnych. Większości blogerów wystarczą jednak strony bezpłatne.
***
O czym wiedzieliście, a co jest dla was nowością? Czy macie dodatkowe pytania lub coś jest dla was niejasne? Dajcie znać w komentarzach, a postaram się pomóc.
Ja zawsze jak szukam zdjęć w google to sobie zaznaczam ten dzyndzel przy informacji ze są oznaczone do ponownego wykorzystania. A na bloga po prostu robię wlasne i wtedy nie ma problemu ^^ pamietam jak na insta znalazlam to konto co kradlo zdjecia Tobie i Szpilce… W sumie się nie dziwie ze chcialo miec je u siebie, bo macie najładniejsze zdjecia ze wszystkich recenzentow slodyczy, no ale to Wasza praca i nie wolno jej tak sobie przywłaszczać, bo to Wy się nad tym napracowałyście!
Super, że umiesz szukać w Google zdjęć do użytku publicznego. Pamiętaj jednak, że w darmowych bankach zdjęć masz ich znacząco więcej.
Dziękuję :)
Nie korzystam z takich rzeczy i mam świadomość, że to kradzież. Nie ściągam też nielegalnie muzyki bez opłat czy seriali i nie mam nielegalnie pobranych programów na komputerze, bo to też okradanie twórców. Staram się żyć uczciwie, ale kiedyś – dawno dawno temu – zdarzyło mi się ukraść krówkę z jarmarku w Zakopanem i byłam z siebie bardzo dumna :D
O nieee, jak mogłaś! :D Smaczna była?
Zapewne nie różniła się niczym od tych kupionych :P To było tak, że staliśmy z rodzicami na stoisku w celu zakupowym, a pan sprzedawca gadał z kimś odwrócony, więc wzięłam tę jedną krówkę :D Tata i tak kupił mi ich całą torbę, więc pan sprzedawca nie był wiele stratny ;)
Bardzo Ci dziękuję za ten wpis! :) Mam pytanie (być może o tym pisałaś, ale wolę się upewnić, bo chcę działać na 100% uczciwie i legalnie :) ) – jak sprawdzić, czy wybrane przeze mnie zdjęcie z banku zdjęć ma licencję CC0 (czyli jest darmowe do użytku komercyjnego) ? Czy gdzieś pod zdjeciem/obok jest jakaś informacja o takowej licencji? Niestety nie mogę się nigdzie dopatrzeć takiej informacji.
Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam! :)
Nie sprawdzisz tego inaczej niż poprzez informację zamieszczoną na stronie, która to zdjęcie udostępnia. Niestety nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ktoś pościągał płatne zdjęcia, powiedzmy moje, i po chamsku udostępnił je jako CC0. Tyle że wówczas za kradzież odpowiada przed sądem on, nie osoba, która ściągnęła je w niewiedzy.
Dziękuję za odpowiedź :) Mam jeszcze do Ciebie pytanie odnośnie wykonywanej przez ciebie profesji (SEO copywriter). Czy mogłabym napisać gdzieś do Ciebie prywatnie?
Napisz na mail: olga@livingonmyown.pl
Napisałam wiadomość :)