Wycieczka do Katowic – Legendia 2021 rok (i więcej!)

Wreszcie nastał dzień wyczekiwany od lat. Dwóch? Ania wyliczyła, że trzech. Może ma rację. Tak czy owak, jedno jest pewne: kilka lat czekałyśmy na to, żeby znowu się zobaczyć i spędzić razem cały dzień w wesołym miasteczku. W czym leżał problem? Prawdopodobnie w fakcie, iż tym razem w Polskę musiałam wyruszyć ja. Niestety bowiem wesołe miasteczko Legendia położone na granicy Chorzowa i Katowic nie wyraziło zgody, by na parę dni przenieść się bliżej Wrocławia. Jak mus, to mus!

Wyprawa do Katowic i Legendii – początki

Pięć lat. Dokładnie tyle, znów podług wyliczeń Ani, nie widziałyśmy się na żywo. Przez pięć lat praktykowałyśmy przyjaźń, wisząc na słuchawce i klikając w klawiaturę. Mało tego! Podczas spotkania uświadomiłyśmy sobie, że nigdy nie spędziłyśmy razem całego dnia, a tym bardziej doby z hakiem. Żartowałyśmy – ja z lekką obawą – że jak jedna pozna drugą naprawdę, przyjaźń się skończy.

Dzisiejszy wpis jest dowodem na to, że jednak da się przeżyć i u mojego boku, i u boku Ani. Ba! obie stwierdziłyśmy, iż czujemy się przy sobie tak normalnie, jakby poprzednie spotkanie odbyło się tydzień wcześniej. Nasz czas był cudowny – bardzo Ci za niego dziękuję <3 Przy okazji uświadomiłam sobie, że podróż pociągiem z Wrocławia do Katowic i odwrotnie trwa mniej więcej dwie godziny. Dlaczego przedtem nie wiedziałam, iż dzieli nas tak mało czasu?! Teraz spotkania wprost muszą stać się częstsze.

Pierwszy dzień wakacji w Katowicach

U Ani czułam się jak na wakacjach. Na wyidealizowanej kolonii, na której mieszkasz w pokoju z przyjaciółką i niczym nie musisz się przejmować. Gospodyni ugotowała mi cudowne jedzenie, którego nie omieszkałam sfotografować. Dzięki niej zakochałam się w pieczonych batatach i sosie z hummusu. Przez duże porcje ledwo wszystko zmieściłam. Żeby nie zostawić ani kawałka, ostatnie ciasto – serniczek z płatkami owsianymi i jagodami – jadłam na kolację tuż przed pierwszą w nocy. Kosmos. Ale przyjemny!

Późnym wieczorem, między jedzeniem a jedzeniem, poszłyśmy na spacer po Katowicach. Zachwycił mnie fakt, że co trzeci – dosłownie! – budynek to pustostan. Znalazłam nawet wejście do starej opuszczonej kamienicy, ale było bardzo ciemno i Ania się o mnie bała, więc przełożyłyśmy zwiedzanie na kiedyś (zawsze to dodatkowy powód, żeby przyjechać do Katowic ponownie). Gdybym tylko mieszkała bliżej, chętnie poświęciłabym całe wiosnę i lato na penetrowanie opuszczonych budynków. Kocham to.

Zabawa w Legendii *2021 rok*

Aby uniknąć tłumów, do wesołego miasteczka wybrałyśmy się w ostatni poniedziałek czerwca. Termin okazał się idealny, bo po pierwsze było słonecznie i bardzo ciepło, ale bez skwaru, po drugie tak pusto, że przez chwilę obawiałyśmy się, iż żadna atrakcja nie działa. W rzeczywistości działały, tylko nie było chętnych. Kolejki do dużych atrakcji wynosiły 0 minut, co uwieczniłyśmy na zdjęciu.

Jeszcze przed przybyciem do Legendii ustaliłyśmy, że skupimy się na atrakcjach ekstremalnych. Przetestowałyśmy różne, lecz najbardziej spodobały nam się roller coaster Lech (absolutne pierwsze miejsce) i łódka wychylająca się na boki, położona blisko wejścia do parku rozrywki. Wróciłyśmy na nie kilkakrotnie. Skądinąd przy ostatnich przejażdżkach Lechem igrałyśmy ze zdrowiem, bo kręciło nam się w głowach do granicy omdlenia. Niestety odmówienie sobie takiej przyjemności jest równie realne, co oczekiwanie, że przedszkolak nie zje położonej przed nim czekoladki, gdy rodzic wyjdzie z pokoju.

Film z wesołego miasteczka Legendia *2021 rok*

W trakcie spacerowania po poniedziałkowo-pandemicznie pustej Legendii wpadłam na pomysł, iż z robionych między atrakcjami zdjęć stworzę film w celu upamiętnienia tego dnia i podziękowania Ani za cudowne chwile. Pilnowałam się, żeby nie zdradzić planu, ale nie wiem, czy mi wyszło. Na pewno wspomniałam, że któreś zdjęcia wrzucę na blog. Oby Ci się spodobało :)

Dziękuję Ci za wspaniałą dobę z hakiem. Za cierpliwość, wyrozumiałość i bycie dokładnie taką, jaką byłaś lata temu, kiedy mieszkałaś we Wrocławiu i mogłyśmy spotykać się częściej. Dziękuję Ci też za regularne rozmowy przez telefon i stały kontakt na Facebooku. Do zobaczenia przy kolejnej okazji!

Legendia 2021 – zdjęcia

Reprezentatywne zdjęcie dwóch osób miło spędzających czas w wesołym miasteczku Legendia. Pozycje się nadają, uśmiechy są, wszystko gra. Pani pstryka już, bo nam ręce odpadną!

***

Wietrzę pachy wiatrem wiejącym znad jeziorka.

***

Wesołe miasteczko, książka, słońce, wolny dzień, ukochane stworzonko po drugiej stronie aparatu, marchwiak kisnący w bagażniku auta na parkingu… czego chcieć więcej?

***

Na Lechu będzie fajnie…

***

yup, było!

***

Moje ulubione zdjęcie mnie z tegorocznej wizyty w Legendii.

***

W ogóle ta przyczepa stylizowana na cyrkową jest wdzięczna fotograficznie.

***

Może nie unicorn, wszelako uroczy.

***

Siedzę na pudle.

***

;*

***

Leżę na kwiatku, ponieważ tak.

14 myśli na temat “Wycieczka do Katowic – Legendia 2021 rok (i więcej!)

  1. Nie pamiętam kiedy ostatnio coś tak bardzo mnie wzruszyło.

    Dziękuję Ci, że jesteś <3

  2. Widać, że bawiłyście się świetnie. Oby więcej takich chwil zagościło w Waszych życiach 😉😘
    A jedzenie u Ani wygląda smakowicie i totalnie „po mojemu” (czyżby sałatka z wędzonym tofu? 🤤)

  3. Wspaniałe przeżycia!
    Ja do wesołych miasteczek nie mogę, – chyba, że na spacer – po jednym okrążeniu karuzeli jest mi niedobrze…
    Serniczkiem poczęstowałabym się.

  4. I bardzo, bardzo udał Ci się ten wpis.
    Czytałam go akurat podczas podróży wycieczkowej. Niesamowicie przyjemnie się czytało, miałam wrażenie, że jestem tam z Wami.
    Zdjęcia świetne. Chyba ZWŁASZCZA te z gabinetu luster.

    Cudowna jest taka relacja z przyjaciółką.

    Olga, masz fantastyczną figurę. Ile masz warostu??

    1. Mam nadzieję, że wrzucę taką relację na blog jeszcze nie raz. Lubię mieć materiał do wspominek :)

      Dziękuję. Liczę 165 cm.

  5. Dziękuję za odpowiedź.
    I będę czekała na podobne wpisy, bo świetnie się takowe czyta, i – przeżywa razem z Tobą 🙂
    A jak u Ciebie tegoroczne wakacje, Olgo, czy zaplanowałaś, zrealizowałaś jakiś dłuższy wyjazd?? Gdzie lubisz wyjeżdżać?

    1. Od wielu lat marzę o wyjeździe nad polskie morze. Niestety w tym roku po raz kolejny dam dupy. Rokrocznie w okresie wakacyjnym wybieram inne atrakcje, przede wszystkim pracę.

  6. Życzę Tobie spełnienia tego marzenia o wyjeździe nad polskie morze i oby był cudowny!!!
    Pracy Ci życzę satysfakcjonującej, pasjonującej.
    Życzę Ci całościowo wszystkiego cudownego!!

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.