Gdybym napisała, że w ostatnich latach było mi nie po drodze z masłem orzechowym, skłamałabym. W rzeczywistości bowiem nie było mi z nim po drodze nigdy. Pierwszy raz masła orzechowego spróbowałam, będąc w drugiej lub trzeciej klasie gimnazjum. Uznałam, że jest paskudne – niesłodkie, słone lub mdłe, w dziwny sposób gęste i zapychające. Nie umywało się do pyszniutkiej Nutelli, którą można dodać do wszystkiego: od kanapek, przez desery, po słodkie propozycje obiadowe.
W latach blogowych do masła orzechowego zrobiłam kilka podejść. Tym razem szczerze mi posmakowało, natomiast nadal nie znalazłam dla niego zastosowania w codziennym menu. Nie jadam słodkich kanapek, placków, naleśników. Nie gotuję, nie robię deserów. Dopiero w tym roku, w związku z różnorodnymi zmianami życiowymi, masło orzechowe uznałam za nie tyle potrzebne, co wręcz niezbędne. Wybrałam propozycję marki KruKam, dopasowaną do moich celów pod względem konsystencji i składu.
(KruKam) Pasta orzechowa bez dodatku soli i cukru
Dla wielu osób masło orzechowe to – pod względem nazwy – wciąż masło orzechowe. W świetle prawa nie należy jednak używać tego określenia, wszak pasta orzechowa wcale masłem nie jest, tak jak napój roślinny nie stanowi mleka. Jeśli macie ochotę poobserwować, w jaki sposób producenci poradzili sobie ze zmianą zasad prawnych, odsyłam do działu grafiki w Google (fraza: masło orzechowe). Firma KruKam wybrała bardzo dobry zamiennik, ponieważ Pasta orzechowa brzmi sensownie i jednoznacznie.
Pasta orzechowa bez dodatku soli i cukru marki KruKam dostarcza 560 kcal w 100 g.
Porcja 30 g masła orzechowego arachidowego zawiera 168 kcal.
Masło orzechowe fistaszkowe KruKam w słoiku waży 500 g.
Masło orzechowe fistaszkowe KruKam pachnie zgodnie z nazwą i składem. Daje się poznać jako intensywnie fistaszkowe, naturalnie gorzkawe w sposób orzechowy, naturalnie słonawe i subtelnie słodkie. Orzechy ziemne czuć wraz z koszulkami. Całokształt jest przeapetyczny.
Pastę fistaszkową KruKam wybrałam ze względu na konsystencję, ponieważ była mi potrzebna jako dodatek do naturalnych deserów mlecznych. Okazała się dokładnie taka, jakiej oczekiwałam: lejąca się, ale jednocześnie zwarta, kremowa, mazista. Gęsssta w swej rzadkawości, a do tego treściwa, pożywna. Słowo pasta pasuje do niej idealnie. Wręcz pokusiłabym się o stwierdzenie, że masło fistaszkowe KruKam stanowi wzorowy przykład definicji terminu pasta.
Mimo iż zamówiona przeze mnie Pasta orzechowa KruKam to wersja smooth, zawiera drobniutkie kawałki orzeszków – punktowe, koszulkowo ciemne. Początkowo gęsto-rzadka i lejąca się, po trafieniu do ust nabiera niespodziewanej gęstości. Natychmiast znika luźna oleistość. Staje się gęsssta, cierpka, stała. Zbija się w masłoorzechowe kawałki masy. Przywiodła mi na myśl miód kremowany, przy czym znacząco się od niego różni – nie jest skrystalizowana. Bajecznie zalepia buzię.
Masło orzechowe KruKam smakuje barrrdzo fistaszkowo. Naturalnie słodko i słonawo. Jedzone łyżką ze słoika sprawdza się świetnie, natomiast na co dzień preferuję je w połączeniu z naturalnymi deserami mlecznymi. Wówczas jest i pyszne, i funkcjonalne.
Deser z masłem orzechowym – propozycje podania:
- Masło orzechowe fistaszkowe KruKam z Jogurtem PROTEIN naturalnym 0% tłuszczu *Pilos* z Lidla – propozycja dostarcza najmniej kalorii, ale też najmniej białka. Deser jest najrzadszy z przedstawionej trójki, bo sam Jogurt PROTEIN ustępuje gęstością skyrowi i jogurtowi greckiemu.
- Masło orzechowe fistaszkowe KruKam ze Skyrem naturalnym 0% tłuszczu *Tolonis/Lactalis* z Biedronki lub *Piątnica* – deser wygrywa pod dwoma względami: gęstości i zawartości białka. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, iż dostarcza najwięcej kalorii (niewiele więcej niż propozycja z jogurtem greckim, ale jednak).
- Masło orzechowe fistaszkowe KruKam z Jogurtem greckim naturalnym 0% tłuszczu *Tolonis/Piątnica* z Biedronki – można uznać, że połączenie Pasty Orzechowej z jogurtem greckim stanowi wersję pośrednią między powyższymi dwiema. Zawiera nieco mniej kalorii i białka niż kompozycja skyrowa, ale więcej niż pilosowa. Odznacza się wypośrodkowaną gęstością.
Uwagi do sposobu wykonania: Przeważnie deser jadam z erytrytolem, który dostarcza 0 kcal bez względu na liczbę łyżeczek, więc jeśli lubicie bardzo słodkie jogurty, możecie sypnąć duuużo. Zazwyczaj dodaję 30 g masła orzechowego, bo przy 20 g smak jest nazbyt delikatny (natomiast sprawdzi się, jeśli chcecie zaoszczędzić kalorie; niżej nie polecam schodzić). Jeżeli chodzi o konsystencję, możecie ją zmieniać, dodając więcej wody (rozrzedzenie) lub masła orzechowego (zagęszczenie).
Ocena: 6 chi
Poznaj pasty orzechowe i inne marki KruKam, przeczytaj recenzje:
- Pasta z migdałów bez dodatku soli i cukru 100% migdałów
- Pasta z nerkowców bez dodatku soli i cukru 100% nerkowców
- Pasta z orzechów laskowych bez dodatku soli i cukru 100% orzechów laskowych
- Pasta sezamowa tahini bez dodatku soli i cukru 100% sezamu
- Pasta kokosowa bez dodatku soli i cukru 100% kokosa
Skład i wartości odżywcze:
Skład: orzechy arachidowe prażone mielone 100%.
Kalorie w 100 g: 560 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 46,1 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 6,1 g), węglowodany 19,2 g (w tym cukry 6,2 g), błonnik 7,3 g, białko 25,7 g, sól 0 g.
Gdzie kupić: krukam.pl
Cena: 12,99 zł
Masło orzechowe arachidowe KruKam – propozycje podania
Skyr z masłem orzechowym arachidowym
Składniki:
- skyr naturalny 150 g [z Biedronki (Tolonis – Lactalis) lub Piątnicy]
- porcja masła orzechowego KruKam 30 g
- 1 łyżeczka erytrytolu (marki Intenson; liczba łyżeczek wg uznania)
Wykonanie:
Erytrytol (0 kcal) zalać odrobiną wrzątku. Jeśli lubicie desery betonowe, wystarczy łyżka. Jeżeli macie ochotę na rasowy jogurt, możecie dodać nawet 3, 4 czy 5 łyżek. Po rozpuszczeniu erytrytolu składniki wystarczy połączyć, mieszając łyżeczką. Uwaga! Im więcej wody, tym większe ryzyko, że całość wypadnie z kubeczka ze skyrem. Jeśli wolicie rzadszy deser, przełóżcie składniki do miseczki. Gotowe!
Waga deseru: 200+ g
Kalorie w porcji: 267 kcal
Wartości odżywcze w porcji: tłuszcz 13,83 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1,83 g), węglowodany 11,46 g (w tym cukry 7,56 g), błonnik 2,19 g, białko 25,71 g, sól 0,17 g.
***
Jogurt grecki z masłem orzechowym arachidowym
Składniki:
- Jogurt grecki naturalny 0% tłuszczu 150 g z Biedronki (Tolonis – Piątnica)
- porcja masła orzechowego KruKam 30 g
- 1 łyżeczka erytrytolu (marki Intenson; liczba łyżeczek wg uznania)
Wykonanie:
Bez zmian względem powyższego.
Waga deseru: 200+ g
Kalorie w porcji: 255 kcal
Wartości odżywcze w porcji: tłuszcz 13,83 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1,83 g), węglowodany 12,66 g (w tym cukry 8,46 g), błonnik 2,19 g, białko 22,7 g, sól 0,09 g.
Z Krukam jadłam jak dotąd tylko pastę fistaszkową z ciasteczkami i była cudowna, choć ciut zbyt zbita i kamienna :D to masełko ma za to mega kuszącą konsystencje, a że ostatnio mam fazę na masło orzechowe to będę musiała takiego spróbować <3
Obecnie masła z dodatkami leżą poza moim zainteresowaniem. Chyba że mówimy o kawałkach orzechów, wówczas spoko.
Jedyne „masło” orzechowe jakie jadłam, to od Purelli – BeRaw! Smooth. Było dobre, ale długo stało w kuchni, bo nie do końca wiedziałam co mam z nim zrobić (jadłam jedynie z rogalem). Twoje przepisy są wręcz idealne dla mnie: mam dwie lewe ręce w kuchni i żywię się jak najmniej skomplikowanymi daniami, więc może powrócę do „masła” od Purelli lub skuszę się na KruKam.
Poza tym bardzo fajny pomysł, żeby się podzielić z czytelnikami swoimi propozycjami wykorzystania tej pasty. :))
Dziękuję za docenienie moich zaawansowanych technicznie przepisów :D Taki jest mój poziom umiejętności kucharskich, zatem dogadamy się bez trudu. Co do Twojego wolnego jedzenia masła orzechowego i olewania go z racji braku zastosowań, przypomina mi to moje początki z pastami orzechowymi. Trzymam kciuki, żeby deser ze skyrem Ci posmakował. Ja go jem prawie codziennie, lecę przez kolejne masła.
I zobacz, a ja zupełnie odwrotnie! Jako dziecko nie przepadałam za Nutellą (nie, że nie cierpiałam czy coś, po prostu coś mi w niej nie grało), potem znielubiłam, a gdy tylko spróbowałam masła orzechowego (pierwszym było przysłane przez ciotki ze Stanów), przepadłam. Potem lidlowe zupełnie złapało mnie w swoje sidła, a Mama długo nie mogła mojej fascynacji pojąć. Aż w końcu to moje drogi z masłem orzechowym się rozeszły (nie, że znielubiłam; po prostu mało go jadam od lat), a ona przepadła.
Poniekąd podoba mi się konsystencja, gdy mówimy o pastach (nie o masłach orzechowych typu amerykańskiego). Ta wydaje się właśnie „gęsta w swej rzadkości”, jak napisałaś. Jak pomyślę o efekcie oleju z wodą Sante Go On, robi mi się smutno.
Dalej! Drobineczki orzechów – kocham. Nawet gładkie / kremowe wg mnie powinny je zawierać (w naszym lidlowym znów gmerali i tego jest IDEALNIE, aż nienaturalnie gładkie, bez nich i… pisałam Ci o tym? że przez to Mama może da się namówić na próbowanie past 100%? :D).
Ale nie byłabym sobą, gdybym nie wyłapała czegoś bardzo nie dla mnie. Erytrytol? Toż to paskudne w smaku. xD W ogóle myślałam, że obecnie wiele rzeczy jest Ci po prostu za słodka (obojętne od jakiej słodyczy). Myślałam, że ogólnie nie czujesz potrzeby słodzenia… więc jednak? :> Bo z wpisu wnioskuję, że nie to, że jednorazowo próbowałaś te desery dosłodzić (bo to, to znam z autopsji, np. „a raz zjem to z miodem, by zobaczyć, jak wyjdzie”), a po prostu je w takiej formie jadasz?
Napisałaś, że mama da się namówić na stówki. O lidlowym chyba nie wspomniałaś.
Erytrytol marki Intenson nie ma żadnego smaku. Napisałam Ci o nim oraz o sposobie słodzenia na FB, widocznie jeszcze nie przeczytałaś. Tam znajdziesz odpowiedzi :D
Aa, no tak. Bo znowu Lidl rzuca różne, których słoiki i składy różnią się minimalnie, ale ogromna różnica w smaku i konsystencji. Obecnie Mama władowała się w jakieś 3 słoje masło-gumy.
Taak, czas czytania / odpisywania prawie jak publikowania.
Lubię masło Orzechowe (jadam takie 90 %, na razie nie próbowałam pasty 100 %), ale hm jest gęste i zapycha. Mieszam z twarogiem i jest przepyszne wtedy, nie mogę się oderwać. Taz spróbowałam z Nutelląi też było fajne.
Twoje propozycje koniecznie muszę również wypróbować. Dotąd nie przyszło mi takie połączenie do głowy.
Ostatnio wymieszałam masło orzechowe z serkiem wiejskim i – przysięgam – byłam bliska zwymiotowania. Myślę, że to przez dodatek soli w serku wiejskim.
Jeju to ja totalnie inaczej, Nutelle jadłam raz w życiu. Nie rozumiem jej jedzenia. Za słodkie na jedzenie łyżką, do chleba mi pasuje jak pięść do nosa, do naleśników też, tam tylko serek/twarożek.
Masła orzechowego nie jadłam w dzieciństwie, bo w latach 90′ nie cieszyło się popularnością.
Od czasów mojego większego zaangażowania sportowego zaczęłam je jeść jak na sportowca przystało i… zakochałam się. Z orzeszków ziemnych, migdałów, nerkowców, laskowych, KAŻDYCH. Masło dodaje do posiłków na słodko, słono i mogę się w nim kąpać.
Wersji na słono póki co podziękuję :P
Mimo wszystko polecam sos z masła orzechowego do kurczaka albo ryżu!
Chętnie wykorzystam, zwłaszcza do kurczaka :D
Moja historia wspólnie pisana z masłem orzechowym jest identyczna :) jako dziecko nie znałam. Kiedyś moja ciotka kupiła lidlowskie z ciekawości ale gładkie zainspirowana przez koleżankę z pracy która używała go li tylko do wypieków. Chyba mazurków i makowców. Obrzydziło mnie… zawsze tylko nutelle się jadło. Najbardziej mi smakowała ze świeżą białą bułą pszenną z puchatym środkiem ;) potem chlebem żytnim ale czerstwawym najchętniej albo waflami. Nigdy nie dawałam jej do niczego innego a już na pewno do dziś nie wyobrażam sobie jej w otoczeniu naleśników itp.
Potem przyszły studia i czas diety. Znajomość z Anią z naturalnejkuchni i zakochałam się w masłach ale crunchy. Początkowo tylko sięgałam po te z orzechów ziemnych. Wolę do dziś te z dodatkiem soli.
Inne tylko i wyłącznie niesolone. W szczególności ubóstwiam masło z nerkowców ale zwymiotowałam niemal basie basie z dodatkiem soli. Jezus … tylko naturalne pasty do dziś jem. Cashew 😍
Erytrytol potrafiłam na łyżki stołowe wyciągać lecz to nie do końca jest podobno tak z tym 0% więc już tego nie robię. Nie dociekałam tego dalej.
Kiedy chodziłam do piątej albo szóstej klasy, koleżanka zaprosiła mnie na obiad. Jej mama zrobiła naleśniki grubo posmarowane Nutellą, obłożone plastrami banana i zawalone bitą śmietaną. Ooeessoo, jakie to było dobreee!
Co Cię zniechęca do erytrytolu?
Mam po nim mdłości obecnie :/
Dawno tego masła nie jadlam, ale zawsze mi smakowało, zwłaszcza z waflami ryżowymi lub kukurydzianymi ;) A taki miszmasz z jogurtem wygląda bardzo ciekawie i może kiedyś wypróbuje, co to za cudo, tylko muszę znaleźć jakiś gęsty jogurt z tłuszczem, bo odtłuszczonych obecnie nie uznaję. Za to od jakiegoś czasu, masła orzechowe (używam laskowe, migdałowe i nerkowcowe) pasują mi do koktajli, które dzięki nim zyskują zarówno na smaku, jak i kaloryczności ;))
Marzy mi się produkt mleczny z zawartością białka skyru naturalnego, ale z tłuszczem.