Zanim wyjechałam na Boże Narodzenie do przyszywanej rodziny, w Biedronce pojawiła się nowa pasta z ciecierzycy marki Perla. Piernik hummus – jak na świeży produkt przystało – nie odznaczał się szczególnie długą datą ważności, co niestety psuło mi plany zakupowe. Obliczyłam, że gdybym chciała upolować potencjalnie rewelacyjną pastę piernikową, musiałabym po pierwsze wziąć tylko jedno opakowanie, po drugie bardzo się sprężyć po powrocie ze świąt. (Tak, tak, można mrozić, ale mam złe wspomnienia).
Niespecjalnie podoba mi się presja ze strony produktów lodówkowych, wszak na co dzień doświadczam jej sporo od klasycznych słodyczy. Kiedy jednak przyjaciółka powiedziała, że hummus piernikowy jest obłędny, po czym wysłała zdjęcie z wieżą ustawioną z zakupionych opakowań, po prostu musiałam ulec. Los mi sprzyjał, bo w Biedronce nie znalazłam ani jednej sztuki orzechowej, więc nie doświadczyłam żalu konieczności wybierania. Hummus orzechowy upoluję przy kolejnej okazji.
(Perla) Piernik hummus – pasta z ciecierzycy i sezamu z kakao alkalizowanym i przyprawą korzenną
Hummus piernikowy Perli mieści się w funkcjonalnym przezroczystym opakowaniu z czerwonymi elementami, adekwatnie dobranymi do okazji – Bożego Narodzenia. Jak wynika ze składu, zawiera podwójną ilość oleju rzepakowego (pozdrawiam osobę odpowiedzialną za informacje na opakowaniu). Jest bardzo ciemny, atrakcyjny wizualnie. W kontakcie z nożem daje się poznać jako gęsssty, mięsisty, masowy, nawilżony. Ma zapach delikatny, czekoladowy w sposób truflowy (czekolada alkoholowa), korzenn…awy. Pierników na myśl nie przywodzi. Skojarzył mi się raczej z kremem do rąk lub świeczką niż produktem spożywczym. W smaku oferuje… słoność?!
To tyle, jeśli chodzi o sam hummus piernikowy. Tego typu produkty opisuję i oceniam jako dodatek do deseru, w kompozycji ze skyrem naturalnym, toteż dalszą część wpisu poświęciłam deserowi właśnie. Enjoy!
Piernik hummus marki Perla Polska dostarcza 250 kcal w 100 g.
Porcja hummusu piernikowego waży 50 g i zawiera 125 kcal.
Hummus piernikowy marki Perla Polska waży 160 g.
Tytułowe pierniki w zapachu hummusu Perli odnotowałam dopiero po wykonaniu deseru, czyli połączeniu skyru naturalnego z pastą i odrobiną wody. (Pasta zawiera cukier, dlatego erytrytolu nie dodałam). Są to pierniczki w czekoladzie, niestety katarzynki. Czuć ich specyficzną korzenność i suchość. Czekoladowość jest zespolona z katarzynkowością. Dodatkowo pojawia się lukier pokrywający suchopierniki. Kwasek skyru występujący w tle jak najbardziej pasuje do kompozycji.
Podczas mieszania zwróciłam uwagę na hummusowe grudki zaburzające aksamitność deseru. Okazało się, że w części są to wiórki kokosowe, w części zaś typowe suche i twarde ścinki trawy korzennej. Przywodzą na myśl nie świeżą przyprawę korzenną, lecz posiekane siano. Wiórków jest zaskakująco sporo jak na hummus piernikowy. Chrzęszczą. Cały deser natomiast jest gęsty, treściwy, pożywny, sycący – pozytywny.
Ponieważ nastawiłam się na obłędny smak hummusu piernikowego Perli, rozczarowanie było bolesne. Napotkałam deser niekoniecznie piernikowy, raczej korzenny w sposób problematyczny. Korzenność wydała mi się ordynarna, tania, niskopółkowa. Pomyślałam o syntetycznym winie grzanym z proszku i herbacie o smaku grzańca marki Saga lub innej firmy produkującej równie jakościowe napitki. Odniosłam wrażenie, że w hummusie piernikowym pojawiła się nie przyprawa korzenna, lecz przyprawa o smaku przyprawy korzennej, na dodatek kosztująca 20 gr za 100 g. O ile nie za kilogram.
Słodycz piernikowego hummusu – a co za tym idzie deseru ze skyrem – jest rozkosznie niska. Kwasek nabiału czuć ledwo co, na dodatek jest przyjemny. Niestety kolejne smaki do kolekcji to słoność i goryczka pasty z ciecierzycy. Po co wyrazista sól w takim produkcie? Nie mam pojęcia, ale decyzja okazała się fatalna. Dobrze, że wyjeżdżałam na święta i kupiłam tylko opakowanie. Zresztą nie zjadłam nawet tego jednego, bo podczas trzeciej degustacji zrobiło mi się lekko niedobrze. Resztę oddałam mamie.
Ocena deseru: 2 chi
(sam hummus piernikowy 1 chi ze wstążką)
Zobacz inne warianty smakowe hummusu Perli:
Skład i wartości odżywcze:
Skład: ciecierzyca gotowana 50% (ciecierzyca, woda), woda, cukier, olej rzepakowy, pasta sezamowa Tahini 8%, olej rzepakowy, alkalizowany proszek kakaowy 3% [proszek kakaowy (zaw. tł. kakaowego 22-24%), substancja alkalizująca: węglan potasu], ocet spirytusowy, cukier trzcinowy, mieszanka przypraw korzennych 1% (cynamon, goździki, kolendra, liść laurowy, imbir, ziele angielskie), wiórki kokosowe, sól, aromat naturalny, regulator kwasowości: kwas mlekowy; substancja konserwująca: sorbinian potasu. Produkt może zawierać zboża zawierające gluten, gorczyce, jaja, mleko, orzechy, ryby, skorupiaki oraz soję.
Kalorie w 100 g: 250 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 13 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 2,2 g), węglowodany 21 g (w tym cukry 16 g), błonnik 9,5 g, białko 7,4 g, sól 0,6 g.
Gdzie kupić: Biedronka (produkt sezonowy, limitowany)
Cena: 3,99 zł
Po karmelowym hummusie mam już uraz do past z ciecierzycy na słodko, więc zakup tego potworka mi nie grozi :D lubię sól w deserach, ale tutaj wyjątkowo mi ona nie pasuje :(
Trochę szkoda, bo hummus kakaowy Perli jest zarąbisty.
Łamiesz mi serce : ( Mnie naprawdę bardzo smakował i w hierachii słodkich hummusów ma u mnie pierwsze miejsce.
Masz język skatowany fajkami :P
Ostatnio w czekoladzie czułam nutę jakby karmelowego hammusu, ale myślałam, że coś takiego zupełnie sobie wymyśliłam. Hammus ogólnie nie moja bajka, bo nie mam jak i kiedy jeść, ale teoretycznie spoko. Smakowy na słodko? Nie przemawia do mnie. Wiem, że nie dodałabym do żadnego serka czy jogurtu. Właśnie! Nawet nie wiedziałabym, z czym go jeść. Spróbowanie więc nie kusi, mimo że nuta z czekolady była interesująco-fajna. Jednak wciąż to jedynie luźne skojarzenie, więc co innego.
Do mnie słodki hummus przemawia tak samo jak wytrawny, o ile oba wykonane są dobrze.