Jedni mówią, że najlepsze zostawia się na deser. Inni – chociażby bohaterowie filmu Rób swoje, ryzyko jest twoje – śpiewają, iż życie to nie bajka, nie głaszcze cię po jajkach. Sprowadza się to do odwiecznej kontry pomiędzy spojrzeniem w przyszłość optymistycznym a pesymistycznym. Niestety jeżeli po obejrzeniu dwóch superprodukcji Polsatu z moim udziałem, tj. opublikowanych na blogu Trudnych spraw, przyjęliście wersję optymistyczną i oczekiwaliście najlepszego na koniec, muszę was rozczarować.
Dlaczego ja? Polsat umie w produkcje wysokiej jakości!
Spokojnie, wspomniane wyżej rozczarowanie nie polega na tym, że trzeciego odcinka polsatowskiej superprodukcji nie opublikuję. Wręcz przeciwnie, wideo znajduje się już na końcu niniejszego wpisu, toteż możecie odetchnąć z ulgą. Po prostu ten odcinek jest dosłownie pierwszym, w którym zagrałam. Ze względnie oczywistych powodów nowych aktorów nie zatrudnia się do głównych ról. Nie wiadomo, czy ze stresu nie zluzują jelit na środku planu i tak dalej. Mniej więcej trzecioplanowych bohaterów oraz statystów o wiele łatwiej podmienić w razie problemów, a z tymi pierwszo- i drugoplanowymi kicha, bo miejscówki już zarezerwowane i opłacone, więc nie ma czasu na wpadki. (Chociaż wpadek na planie jest mnóstwo. Jeśli będziecie zainteresowani, nagram filmik i opowiem, ewentualnie opiszę).
Zmierzam do tego, że jako nowa – ekhm – aktorka w bazie wrocławskiego studia filmowego co prawda dostałam rolę o kluczowym znaczeniu dla odcinka, ale z niewielkim udziałem w czasie ekranowym (mały spoiler: przez większość fabuły siedzę w areszcie). Dopiero drugi odcinek postawił mnie w czołówce postaci. Jest nim jeden z zaprezentowanych ostatnio epizodów Trudnych spraw, ale nie pamiętam który. Po numerach wnoszę, iż ten z nastoletnim chłopakiem, który zaciążył moją postać oraz byłą dziewczynę.
Dlaczego ja? online – wielkie kino na małym ekranie
Jeżeli jesteście gotowi na ambitny seans starego odcinka Dlaczego ja?, szczególnie dla mnie ważnego, jako iż rozpoczynającego moją wielką karierę aktorską w Polsacie, rozsiądźcie się wygodnie w fotelach, sięgnijcie po naczynia z ulubionym napitkiem i jadłem, podrapcie się, żeby potem nie rozpraszać uwagi w trakcie śledzenia fabuły, i śmiało klikajcie play. Miłej zabawy!