Chipsy bananowe – czy to na pewno zdrowa przekąska dla każdego?

Piątek bez recenzji?! No cóż, zdarza się nawet najlepszym (hłe, hłe). Ale, ale! Wcale nie zrezygnowałam z publikacji recenzji dlatego, że zabrało mi materiału. Wręcz przeciwnie, niedawno nadgoniłam zaległości i znów mam kolejkę wpisów na ponad miesiąc (brawo ja). Dzisiejszy brak recenzji spowodowany jest decyzją o zrobieniu miejsca dla artykułu gościnnego o chipsach bananowych – przekąsce, którą kocham, odkąd pamiętam. A ponieważ wspieram szerzenie informacji o pysznościach, które przy okazji można potraktować jako zdrową alternatywę plebejskich słodyczy, zgodziłam się na publikację artykułu.

Bon appétit!

***

Każdy czasami ma ochotę na coś słodkiego. Nie ma w tym nic złego, jeżeli mądrze podchodzimy do tematu i wybieramy przekąski w sposób rozsądny i świadomy.

Jednym z ciekawszych, niezmiernie popularnych ostatnio przysmaków, po które sięga spore grono osób, są chipsy zrobione z bananów. Czy i dlaczego powinno się je jeść? O tym opowiemy poniżej.

zdrowe chipsy z bananów

Banany – przekąska nie tylko na surowo

Zazwyczaj banany zjadamy na surowo. Jednak nie jest to jedyna forma, w której trafiają one na nasze stoły i talerze. Coraz większą popularnością cieszą się bowiem chipsy bananowe, które oferuje między innymi sklep ze zdrową żywnością SklepAgnex.pl, pełen produktów wysokiej klasy, o sprawdzonym i ekologicznym składzie.

Z czego przyrządza się chipsy bananowe? Ich skład jest niezmiernie prosty. To zazwyczaj suszone lub smażone banany, do których dodaje się niekiedy nieco miodu i cukru trzcinowego dla poprawienia smaku.

W zależności od dostępnego czasu lub chęci, można kupić gotowe produkty, jak wspomniane wcześniej przekąski, dostępne w sklepie Agnex, lub też przyrządzić chipsy samodzielnie, poddając surowe banany obróbce termicznej.

Dlaczego warto jeść chipsy bananowe – jakie substancje odżywcze zawierają suszone owoce?

W odróżnieniu od wielu rodzajów słodyczy, chipsy bananowe, zwłaszcza te suszone w sposób naturalny, stanowią niezmiernie zdrową przekąskę, zdecydowanie bardziej wartościową niż standardowe batoniki i cukierki.

W ich składzie znajduje się bowiem wiele wartościowych substancji odżywczych. Do najistotniejszych należą:

  • potas,
  • wapń,
  • magnez,
  • witaminy: A, D, E, K oraz część witamin z grupy B,
  • serotonina.

Co ciekawe, w suszonych bananach znajduje się zdecydowanie więcej składników odżywczych niż w surowych. Niektóre badania podają, że może ich być nawet trzykrotnie więcej niż w zwykłych owocach.

Do czego są potrzebne wymienione wcześniej substancje? Składniki mineralne wspierają funkcjonowanie większości najważniejszych układów w ludzkim ciele. Potas, magnez i wapń szczególnie zbawienny wpływ mają na układ krwionośny. Regulują ciśnienie oraz wspierają ukrwienie całego organizmu.

Witaminy również oddziałują pozytywnie na wspomniane ciśnienie tętnicze, a także redukują nieprzyjemne skurcze mięśni. Razem z serotoniną, występującą w chipsach bananowych, mają też wpływ na dobry nastrój i samopoczucie.

Witaminy z grupy B poprawiają koncentrację oraz pamięć. Dlatego też chipsy bananowe są szczególnie wskazane dla dzieci w wieku szkolnym i studentów, a także osób starszych, jako zdrowa i wartościowa przekąska. Warto połączyć je z różnymi rodzajami orzechów, a później tak przygotowaną mieszankę przegryzać podczas uczenia się lub innej wzmożonej aktywności umysłowej.

Dodatkowo, spożywanie chipsów bananowych jest zalecane u osób cierpiących z powodu problemów ze snem, stając się naturalnym wsparciem w regulacji cyklu dobowej aktywności.

zdrowe chipsy bananowe

Wady chipsów bananowych – czy każdy może je jeść?

Chipsy bananowe mają jednak również swoje mroczniejsze oblicza. Niestety, nie powinny po nie sięgać osoby, będące na diecie odchudzającej. Przekąska należy bowiem do dość kalorycznych, zwłaszcza jeśli mówimy o wariancie smażonym na oleju kokosowym. W tym przypadku, w 100 gramach takiego produktu znajduje się aż 530 kcal.

Oczywiście, spożywane od czasu do czasu, w niezbyt dużych ilościach, stanowią zdrowe urozmaicenie odpowiednio zbalansowanej diety. Należy jednak szczególnie uważać, jeśli chcemy kontrolować spożywane kalorie lub mamy tendencję do szybkiego przybierania na wadze.

Chipsy bananowe – zdrowie i pyszny smak

Coraz częściej ludzie są świadomi tego, co i jak jedzą. Zwracają też uwagę na skład kupowanych produktów. Jeśli szukamy zdrowej, pysznej i słodkiej przekąski, zdecydowanie warto sięgnąć po naturalne chipsy bananowe – pełne witamin i składników odżywczych.

Są idealnym rozwiązaniem dla wszystkich osób pracujących umysłowo oraz walczących z bezsennością. Pomagają wyregulować ciśnienie krwi, a także poradzić sobie z bolesnymi skurczami mięśni.

Okazuje się, że zastąpienie zwykłych słodyczy chipsami bananowymi, może znacząco poprawić naszą kondycję, zdrowie oraz samopoczucie. Chrupmy je zatem na zdrowie i dla czystej przyjemności.

Artykuł sponsorowany, dostarczony przez klienta: sklepagnex.pl.

***

Dajcie znać, czy wy też – tak jak ja – lubicie chipsy bananowe. A jeśli nie, po jaką przekąskę bakaliową sięgacie najczęściej. (Ja uwielbiam daktyle suszone i chipsy jabłkowe).

24 myśli na temat “Chipsy bananowe – czy to na pewno zdrowa przekąska dla każdego?

  1. Uwielbiam banany, ale chipsy bananowe już tak średnio :D według mnie mają mniej intensywnie bananowy smak :p no i ja kocham surowe banany też że względu na mięciutką, gęstą konsystencję z której tutaj nie da się uświadczyć. Zastanawiam się, po co niektórzy producenci dodają do takich chipsów cukier – przecież bananay same w sobie są pyszne i słodziutkie :) co prawda zamiana słodyczy na chipsy bananowe to mógłby być dobry pomysł, ale ja jednak wolałabym jeść banany na surowo ^^ z bakalii wolę rodzynki, morele, śliwki, daktyle :D ale nie potrafilabym zrezygnować na ich rzecz ze słodyczy :)
    Bardzo ciekawy i przydatny wpis! Fajna odskocznia od recenzji :)

    1. W moim trio owoców przetworzonych są suszone daktyle, suszone śliwki i właśnie chipsy bananowe. Chciałabym kiedyś spróbować bananów po prostu wysuszonych, nie miałam dotąd okazji. W świeżych bananach też kocham konsystencję <3 Parę lat temu mój układ trawienny źle znosił surowe owoce, niemniej robił wyjątek dla bananów. Wydają mi się zupełnie inne od pozostałych owoców.

  2. Banany liofilizowane to moje ulubione dodatki do musli jedzonego z jogurtem naturalnym (do owsianek gotowanych zawsze daję świeże bo szkoda tych suszonych które by zmiękły, a są przecież drogie i suszone po to by chrupać ;) ). Lubię też nimi zagrażać orzechy gdy komponuje bakaliowa przekąskę i chleb z żurawiną, śliwką o orzechami. Moją przekąskę bakaliową najczęściej stanowią suszone śliwki, ale uwielbiam przede wszystkim daktyle suszone. Chipsy jabłkowe też ale tylko jabłcusie od tej firmy jednej mniej znanej zapomniałam nazwy :/. Inne są mdłe.
    A tak to orzechy i czasami morele, ale z racji tego że są twarde i średnio na moje zęby to je namaczam i to bardzo …
    Zapomniałaś dodać że istnieje jeszcze taki wynalazek jak chipsy bananowe solone lub paprykowe albo serowe :)

    Takie smażone jadłam tylko gdy byłam jeszcze nieświadoma do to to zdrowe odżywianie i tryb życia. Czyli jakieś 10 lat temu. Nie powiem były smaczne. Teraz ich zapach wydaje mi się nieprzyjemny.

    1. Nie miałam okazji jeść bananów suszonych, ale na pewno to zmienię, bo mnie interesują. W kwestii suszonych daktyli, śliwek i jabłek jesteśmy podobne – ja też je uwielbiam.

      Zapomniałam dodać gdzie? ;>

  3. jak miałam chomiki to w ich karmie były suszone banany :D hahaha
    Z racji ogólnego wstrętu do bananów -suszonym dam spokój :)
    Za to moj koń uwielbia banany ! :)

    1. To prawda, moje gryzonie – a miałam mnóstwo różnych – też dostawały w karmie banany :) I w kolbach.

      Masz konia?! Nawet nie wiesz, jak bardzo o nim marzyłam na przełomie podstawówki i gimnazjum, kiedy jeździłam konno.

  4. Poruszone chipsy bananowe w jogurcie naturalnym 😍😍😍 Z bakalii lubię jeszcze płatki migdałów i płatki /chipsy kokosowe. A najbardziej lubię te trzy rzeczy dodać do płatków żytnich z lubelli i mieć skrojone na miarę muesli 😜

    1. Uwielbiam jogurty bananowe, ale cholernie trudno znaleźć porządne. W Jogobelli na przykład jest gąbka, a nie banan. Twoja propozycja brzmi apetycznie i łatwo do wykonania. Możliwe, że się skuszę.

      Nie wiedziałam, jak pyszne są płatki migdałowe, do momentu spróbowania kaszki kokosowo-migdałowej Kupca. Obłęd. Kupiłam w Lidlu milion sztuk i od paru dni jem codziennie jedną. Płatków ani chipsów kokosowych nie lubię, podobnie jak nieuprażonych wiórków. Brr.

  5. Hm, gdy pod koniec gimnazjum zaczęłam się na zdrowsze jedzenie nawracać (Mama wdrożyła mi zacne zasady, potem miałam jakiś okres buntu chyba), uwielbiałam chrupiące, suszone banany jako przekąskę na równi z lewiatanowymi migdałami w czekoladzie i cynamonie (już dawno wycofali). Ileż ja ich wtedy jadłam… A potem jakoś mi przeszło.

    Potem na myśl o ich twardości i słodyczy… No jakoś nie. Tego lata postanowiłam sobie je przypomnieć i kupiłam paczkę w Tesco (w składzie same banany, żadnych dosładzaczy). Jeeny, teraz to takiej twardości nie znoszę, w ogóle nie lubię tak chrupać i… Jakieś słodko-mdłe, dziwne, pudrowe mi się wydały. Już nie dla mnie.

    Jeszcze jakiś czas temu byłabym bardzo zaskoczona, że lubisz takie twarde coś. Ale po tamtych batonach z migdałów np. już wiem, że to jak najbardziej Twoje przekąski. Nie rozumiem jednak trochę, jak to w takim razie jest, że chyba np. twardość rzeczy typu Daim Ci przeszkadza?

    Myślę, że i mięciutkie, gąbczaste liofilizowane banany by Ci posmakowały, skoro i jabłka suszone lubisz.

    Nie dla kogo? Dla takich, jak moja Mama, ze słabymi zębami, haha.

    Może nie jem ich aż tak dużo i często, ale jadam. Kocham daktyle (koniecznie te suszone wilgotne, np. Alesto, twarde suszce o wiele mnie) i figi (koniecznie te takie poupychane w krążki, w których są i słodkie jasne i takie czrane, różne), a także nerkowce. Ubóstwiam je. Bardzo lubię też, ale jem jeszcze rzadziej, suszone morele i orzechy włoskie. Dawno temu jadłam suszoną miechunkę (niestety była w cukrze trzcinowym, więc sobie płukałam i osuszałam, haha) i ostatnio właśnie kupiłam znowu, ale tym razem już bez dodatków, suszone, i to z dobrej strony, więc cieszę się na nie. Ciekawa jestem, jak bardzo mi posmakują.
    Tak już ostatnio myślałam, chyba właśnie ze względu na to, że je jem, jestem taka niesłodyczowa. Ogólnie nie lubię zbyt mocnego, dużo smaku słodkiego, więc jak już ich się najem, to w słodyczach nie chcę słodyczy. A czekolady to zupełnie inna bajka (nawet chodzi mi o sposób jedzenia). Nigdy nie traktowałam ich jaki zdrowy zamiennik słodyczy, bo wolę bakalie tak podświadomie. Chyba należę do nielicznych (chodzi mi, że nie myślałam o nich w ten sposób).

    1. Też czuję pudrowość struktury chipsów bananowych. Twardość mi nie przeszkadza, wręcz ją lubię. Tyle że ja zachwycam się batonami migdałowymi, na których można połamać zęby ;) Niektóre smaki są warte ryzyka pozostania bez jedynki (hłe, hłe).

      Zdarzają się mdłe chipsy bananowe, z tym też się zgadzam. W zeszłym roku (?) kupiłam paczkę eko podczas promocji w Lidlu i banany miały mało smaku. Ale i tak zjadłam wszystkie (na dwa razy, bo ważyły 150 g).

      Daim jest paskudny nie tylko przez twardość. Włazi w zęby i ma kiepski smak. Batony migdałowe i chipsy bananowe rozgryza się, przełyka… i tyle, gęba czysta. Z kolei Daimy siedzą w zębach jak więźniowie skazani na dożywocie. Ble.

      Suszone banany są ma mojej liście must-try. Nie umrę, jeśli nie zjem ich w przeciągu tygodnia czy miesiąca, ale na pewno w końcu kupię.

      Zapamiętałam, że mimo niechęci do chrupania samych orzechów dla nerkowców robisz wyjątek. O figach i daktylach też pamiętam. Zresztą w kwestii wilgotnych, mięciutkich daktyli z dużych paczek zgadzam się z Tobą w 101%. Fig z krążka niestety już nie lubię, bo są okrutnie suche i żuje się dziady jak gumę. Za dzieciaka je kochałam, podczas gdy daktyle mnie obrzydzały. Kojarzyły mi się z wyschniętymi karaluchami :D Byłam wówczas w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.

      1. Tak, tak. Daim to paskuda ogółem, ale podałam go za przykład twardości.

        Tak, nerkowce ubóstwiam.

        Co? Trafisz na suche w krążku? Mi czasem tam aż takie pozlepiane, mokre się trafiają.
        O, ale właśnie. Figi dla mnie mogą, a nawet powinny być, nieco twardsze, bo właśnie tych Alesto itp. nie lubię. Gumowe jakieś są.
        Ciekawe skojarzenie, haha.

        A jakie suszone owoce lubisz najmniej, jakie wcale?

        1. Nigdy nie trafiłam na niesuche figi w krążku, a zjadłam takich krążków pewnie kilkadziesiąt albo ponad sto. Preferuję miękkie Alesto.

          Najmniej? Morwa i goji to paskudy, przy czym surowa morwa jest świetna – to jeden z owoców mojego dzieciństwa; morwy wpieprzało się prosto z drzewa bez mycia. Trudno mi się wypowiadać o innych suszonych owocach, bo chyba nigdy ich nie jadłam. W każdym razie nie pamiętam, żebym jadła. Wiem tylko, że NIENAWIDZĘ owoców kandyzowanych.

  6. Jadłam kilka razy hmm może tak z 10 lat temu,były chyba smażone ,prażone nie pamietam,ale twarde i tłuste . Nie jem ich od tego czasu bo się boje,ze zeby połamię na nich. Z suszonych owoców bardzo lubię daktyle i figi.

      1. To podziwiam ja mam wrażenie,że zęba złamię :P. Jadłam wczoraj nowe wafelki WW o smaku masła orzechowego ,jak dla mnie nic nie czuć tym masłem szkoda kasy. Dziś też kupiłam swoje ukochane czekoladki miętowe after eight o smaku mięta_pomarańczarnia hmm nie polecam mega słodkie

        1. WW PB kupiłam parę dni temu. Zjem pewnie w tym miesiącu, więc recenzja pojawi się pod koniec stycznia albo w lutym.

          Jadłaś bloki orzechowe albo migdałowe? Na tym serio można połamać zęby :P

  7. Nie traktuję chipsów bananowych jako coś zdrowego, zwłaszcza że zwykle mają dodany cukier i olej, ale na pewno będzie to zdrowsza opcja od niezdrowego słodycza. A jakiś czas temu na trafiłam na bardzo ciekawe w smaku całkiem niesłodkie chipsy bananowe, to chyba były plantany, bo cukru w składzie nie miały, ale zwykłe banany byłyby same w sobie chociaż lekko słodkie.
    A co do mojej ulubionej przekąski bakaliowej, to na obecną chwilę są to świeże daktyle nadziane masłem orzechowym ;)

    1. Nadziewane daktyle miałam okazję jeść tylko raz. Były to suszone daktyle z surowymi migdałami. Zdecydowanie wolę te bakalie osobno.

      1. To zupełnie co innego. Świeże daktyle mają zupełnie inny smak i konsystencje niż suszone, a masła orzechowego nie zastąpią orzechy. Spróbuj kiedyś, jak będziesz miała okazję ;)

  8. Kupiłem ostatnio chipsy bananowe i smakują jak karton. Ogólnie to kojarzę je jako składnik musli i tam mi smakowały. Czy źle trafiłem? Czy one powinny smakować bananowo? Kojarzysz może czy smaczne chipsy bananowe mają zawsze aromat w składzie?

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.