Czy można obchodzić Halloween? Za i przeciw, plusy i minusy

Halloween to święto, które bardzo lubię. Obecnie obchodzę je symbolicznie, jednak jako dziecko niemal rokrocznie organizowałam imprezy. Niemal, ponieważ dwukrotnie uczestniczyłam w wieczorku halloweenowym przygotowanym przez koleżanki. Obowiązkowymi punktami programu były gry i zabawy (np. wywoływanie duchów), opowiadanie strasznych historii, jedzenie przysmaków. Halloween zwieńczało chodzenie po domach celem zebrania słodyczy i podzielenie się łupem z przyjaciółkami.

Jeżeli interesują was gry i zabawy na Halloween, zachęcam do przeczytania wpisu z 2020 roku: Pomysły na Halloween: straszne zabawy i gry Halloween.

Pochodzę z rodziny katolickiej, więc w większości imprez halloweenowych w dzieciństwie uczestniczyłam jako osoba wierząca. Na dodatek u boku innych katolików. Nikt wówczas nie wieszał psów na Halloween. Czy to grzech? Czy można? Dlaczego nie można? Czy dziecko opęta potem szatan? Pytania nie istniały, bo i problem wydaje się wyciągnięty z głębokiej d, zupełnie jak mnóstwo innych wywlekanych dziś na tapet przez szaleńców-ekstremistów (np. satanistyczny Harry Potter czy okultystyczne Hello Kitty).

W dzisiejszym wpisie omawiam Halloween: za i przeciw, plusy i minusy, wady i zalety. Przedstawiam owo święto w sposób, w jaki widzę je ja. Nie twierdzę ani nie sugeruję, że mam rację i błądzicie, uważając inaczej. Zachęcam za to, by różnić się kulturalnie, m.in. w komentarzach.

***

Doceniasz moją pracę? „Postaw mi kawę” i pomóż rozwijać blog – dla Ciebie i innych osób. Dziękuję :)

***

Halloween: za i przeciw, plusy i minusy

Obchodzenie Halloween: za i przeciw

Jak wspomniałam, jestem entuzjastką Halloween. Z tego powodu pozwolę sobie zacząć od plusów, zalet obchodzenia tego święta. Potencjalne minusy poznacie w kolejnym punkcie.

  • Halloween to dobra zabawa. Tylko i aż. Jak wyjaśnię w dalszej części wpisu, w Polsce Halloween nie stanowi święta, lecz zwyczaj. Chodzi w nim o to, by dobrze się bawić w ciekawej, pociągającej dzieci stylistyce. Wspólny wieczór przy grach i zabawach buduje więzi społeczne i wzbogaca fantazję.
  • Halloween uczy otwartości i tolerancji. Przekornie dzięki temu, że w Polsce ścierają się obozy o odmiennych poglądach na temat Halloween (za i przeciw), owo święto może nauczyć pokory, otwartości i tolerancji zarówno jednych, jak i drugich. Chociażby podczas chodzenia po domach i zbierania słodyczy, kiedy trafi się na domowników niechętnych wobec Halloween, trzeba to uszanować. I odwrotnie: jeśli dzieciaki chcą się bawić, wyzywanie ich od szatanów jest nie na miejscu. Mało tego, jest niechrześcijańskie, co czyni krzykacza hipokrytą.
  • Halloween otwiera na inne kultury. Jeśli tylko dorośli dobrze zorganizują halloweenową imprezę, dzieci mogą nauczyć się wartościowych rzeczy o kulturze innego narodu. Warto zająć im kilkanaście czy kilkadziesiąt minut, by wyjaśnić genezę i sens obchodzenia Halloween za oceanem.
  • Halloween sprzyja globalizacji. Internet, loty samolotowe, coraz gęstsza sieć dróg i autostrad oraz wiele, wiele innych czynników pozytywnie wpływa na łączenie się ludzi ponad narodami, wyznaniami, światopoglądami. Halloween nie jest jedyną rzeczą, jaką przejęliśmy z Zachodu. Nie ma sensu łudzić się ani oczekiwać, że kultura polska – a wspomnę jeszcze, że nawet ona jest zlepkiem wielu kultur – pozostanie czysta i niezmienna, że oprze się naciskom tej niecnej siły zagranicznej.

W obchodzeniu święta Halloween widzę o wiele więcej zalet, niemniej chcę poruszyć jeszcze inne kwestie, a wpis nie może mieć miliona znaków (i tak ma już sporo!). Część plusów świętowania Halloween znajdziecie w komentarzach do zarzutów w kolejnym punkcie.

Argumenty przeciw Halloween

Zaciekawiona stosunkiem osób za do osób przeciw Halloween postanowiłam znaleźć wyniki sondaży. Niestety nie trafiłam na żadne wiarygodne. Problem tkwi w tym, że kiedy autorską sondę uliczną czy internetową przeprowadza portal, gazeta bądź dowolne inne medium, wyniki są takie, na jakich im zależy. Natomiast poważne instytucje mają na głowie ważniejsze tematy. Szkoda, może kiedyś.

Tymczasem czas przejść do listy potencjalnych wad. Oto argumenty przeciw Halloween podawane przez opozycjonistów zachodniego święta:

  • Halloween to zwyczaj pogański. Z oczywistych powodów jest to działo wytaczane przez osoby wierzące. Czy jednak święta chrześcijańskie – z naciskiem na obrzędy podczas nich odprawiane – nie mają korzeni pogańskich? Czy katolicy w życiu codziennym nie wierzą w drobne magiczne przesądy, jednoznacznie pogańskie? Rozumiem niechęć wobec Halloween, jednak jeśli opiera się ona na fakcie, że święto ma korzenie pogańskie, hipokryzją byłoby wiązanie czerwonej wstążki na wózku dziecka, strach przed przysięganiem na czyjeś życie, odpukiwanie w niemalowane drewno czy niedziękowanie, żeby nie zapeszyć. Zachęcam do bycia konsekwentnym.
  • Halloween nie jest świętem polskim. Po pierwsze: tak samo jak inne święta, które przywędrowały do Polski z zagranicy. Tak to już jest, że aby coś stało się nasze, w jakiś sposób musi do nas dotrzeć. Po drugie: owszem, w Ameryce Halloween jest świętem (nieurzędowym!), ale do Polski przybyło jako zwyczaj. Święto od zwyczaju różni się tym, że kiedy obchodzimy święto, celebrujemy stojącą na nim ideę (np. podczas Święta Zmarłych czcimy pamięć bliskich, którzy odeszli). Z kolei podczas brania udział w zabawie obyczajowej wykonujemy rozrywkowy rytuał (np. w lany poniedziałek oblewamy się wodą dla zabawy, nie zaś w jakimkolwiek wyższym celu; drzewiej cele były, ale… pogańskie!).
  • Halloween polega na gloryfikacji śmierci. Nigdy nie widziałam w Halloween gloryfikacji śmierci. Dla mnie to była i jest czysta zabawa (mówimy o zwyczaju przyjętym w Polsce). Jeżeli święto w jakikolwiek sposób ustawia dzieci wobec zagadnienia śmierci, raczej je z nią oswaja. Dla młodych ludzi śmierć najpierw jest niepojęta, później zaś przerażająca. Zabawne stroje, gry i sztuczki pozwalają złagodzić ostateczny charakter kresu życia.
  • Halloween stanowi czystą komercję. Podobnie jak inne zwyczaje, np. walentynki, a nawet święta. Warto wspomnieć chociażby o Bożym Narodzeniu, które w wybranych sklepach pojawia się już we wrześniu (w październiku zaś dociera do reszty najpopularniejszych). Każda popularna rzecz ulega komercjalizacji. Nie ma co winić systemu. To nie bezosobowy system chce zarobić, tylko uczestniczący w nim ludzie. Póki znajdą się chętni do kupowania, póty będziecie widywać czekoladowe mikołaje obok lampionów cmentarnych i kremów z filtrem nad morze.
  • Nie każdy życzy sobie odwiedzania jego domu podczas Halloween. Słusznie, acz podobnie nie każdy życzy sobie dostawania ulotek do skrzynki, odbierania domofonów od rozwozicieli jajek ze wsi oraz otwierania drzwi pseudokominiarzom wciskającym kalendarze. Jeśli nie chce się uczestniczyć w Halloween, wystarczy poinformować o tym grupę małych przebierańców. Ważne zadanie dla rodziców: powinni nauczyć dzieci przyjmowania odmowy i niewyrządzania chamskich psikusów osobom, które nie chcą uczestniczyć w Halloween.

Argumentów przeciw Halloween – podobnie jak przemawiających za obchodzeniem – jest o wiele więcej. Skupiłam się na tych, które uznałam za najbardziej reprezentatywne. Zależało mi także, aby miały różne podłoża, nie zaś wypływały z jednego tylko źródła: religii. Dlatego wybrałam argumenty przeciw podające jako powód obcość kulturową, krytykę komercjalizmu czy preferencje osobiste.

Halloween: za i przeciw, plusy i minusy

Halloween – zakaz, ustawa przeciw Halloween i projekty

Czy Halloween jest zakazane? A konkretnie: czy Halloween jest zakazane w Polsce? Oczywiście nie. Jeśli tylko dana osoba ma ochotę obchodzić owo święto, zorganizować imprezę bądź wybrać się do baru i wypić krwawe drinki w trupiej scenerii przygotowanej specjalnie na tę okazję, nikt jej nie zabroni.

Jeśli chodzi o projekt przeciw Halloween, rzeczywiście w przeszłości takowy wpłynął do sejmu, niemniej nie odniósł skutku. I dobrze, ponieważ realnie rzecz biorąc, Halloween nie wyrządza absolutnie żadnej krzywdy ani osobom biorącym udział w zabawie, ani postronnym. Gdyby ustawa przeciw Halloween weszła w życie, miałaby podstawę wyłącznie religijną, co jest niedorzeczne, jako iż grzech czy troska o zbawienie to zagadnienia ze sfery wiary, nie zaś faktów. Prawo i religia nie powinny się przenikać. Mogą korzystać ze wspólnych źródeł, np. etyki, ale miejsce Boga jest poza urzędami państwowymi.

Wracając do Halloween, czy można obchodzić to święto? Jak najbardziej!

Obchodzenie Halloween – czy to grzech?

Jednym z najczęściej zadawanych pytań dotyczących Halloween jest: czy to grzech? Obiektywnie rzecz ujmując, oczywiście nie. Grzech stanowi kategorię religijną, tu: chrześcijańską. Zakładam jednak, że osoby zastanawiające się nad ową kwestią są chrześcijanami. Inaczej nawet nie przyszłaby im do głowy.

W zależności od tego, kogo zapytacie, usłyszycie inną odpowiedź. Dzieci liberalnych katolików świętują Halloween i nie widzą w tym niczego złego, ponieważ grzech pojmują jako zły uczynek oraz występek przeciwko Bogu i innym ludziom. Z kolei tradycyjni – a tym bardziej ekstremistyczni – katolicy powiedzą, że owszem, Halloween to grzech. Ci drudzy optują za ustawą przeciwko Halloween.

Gdzie leży prawda? Niezależnie od poziomu liberalności waszych poglądów, jeśli jesteście katolikami, powinniście polegać tylko i wyłącznie na aktualnym stanowisku papieża. Nie ma znaczenia, co mówi proboszcz, ulubiony ksiądz w parafii, katechetka w szkole, sąsiadka spędzająca całe niedziele w kościele ani babcia przy rodzinnym obiedzie. Niektóre poglądy katolickie dezaktualizują się wraz ze zmianami społecznymi i cywilizacyjnymi, warto więc szukać odpowiedzi u źródła.

Zabawa Halloween – czy to coś złego?

Obiektywnie Halloween nie jest ani złe, ani dobre. Jest neutralne, ponieważ – jak każde inne święto – stanowi wymysł człowieka. Ostatecznie więc jest zależne od tego, w jaki sposób do niego podejdziemy i co z nim zrobimy. Może posłużyć jako pretekst do odprawienia czarnej mszy i zabicia nielubianego kolegi z klasy, a może być okazją do zaproszenia przyjaciół i świetnej zabawy. Naturalnie piszę to z perspektywy osoby świeckiej, dla której kategoria grzechu nie istnieje. Katolików odsyłam do poprzedniego punktu.

Halloween: za i przeciw, plusy i minusy

Halloween – czy to święto szatana?

Zgodnie z tradycją Halloween nie ma niczego wspólnego z szatanem, bo i nie ma związku z chrześcijaństwem. Celtowie uważali, że w tym dniu zaciera się granica między światami żywych i umarłych, wobec czego ci drudzy mogli dołączyć do pierwszych. (Swoją drogą, zabawne, że wędrówki między światami nigdy nie działają w drugą stronę). W ten sposób dało się jeszcze raz spotkać bliskich, spędzić z nimi trochę czasu. Ważne było także odpędzenie duchów uznanych za złe.

Fascynujące, iż te same osoby, które sprzeciwiają się świętowaniu Halloween, widząc w nim twór pogański, jednocześnie twierdzą, że Halloween jest świętem szatana. Jak zapewne wiecie, poganin to osoba wyznająca wiarę niechrześcijańską. Tyle że skoro wyznaje wiarę inną niż chrześcijaństwo, nie korzysta z zastępu postaci występujących w Biblii. Idąc dalej: nie wyznaje szatana, bo w pogańskiej tradycji ta postać po prostu nie istnieje. Jasne, można szukać odpowiedników i twierdzić, że postać x to szatan, tylko pod inną nazwą, ale teoria jest naciągana i niesprawiedliwa. Nie szukamy na siłę odpowiedników hinduskich bóstw wśród chrześcijańskich świętych, więc dlaczego mielibyśmy twierdzić, że jakieś pogańskie bóstwo jest szatanem? Konkludując, wobec Halloween można mieć tylko jeden z wymienionych zarzutów. Albo jest to obrzęd pogański, albo jest to święto szatana. Opcje się wzajemnie wykluczają.

Halloween czy Wszystkich Świętych?

Każde z tych świąt ma inne podłoże i cel, więc moim zdaniem prezentowanie ich jako opozycyjnych opcji wyboru nie ma sensu. Wszystkich Świętych to dzień, w którym – tradycyjnie – powinno się celebrować działalność świętych. Czas dla dusz zmarłych krewnych i przyjaciół przypada dopiero kolejnego dnia, czyli 2 listopada. Ponieważ jednak z nieznanych mi przyczyn święta się skleiły, Wszystkich Świętych i Zaduszki (Święto Zmarłych) obchodzi się 1 listopada, gromadnie maszerując na cmentarze i zapalając znicze.

Zachodnie Halloween zdaje się odpowiadać raczej Zaduszkom niż Wszystkich Świętych, w końcu chodzi w nim o duchy i zmarłych. (Jeszcze więcej wspólnego ma z dziadami, o czym przeczytacie w dalszej części wpisu). Święto celebrowane jest z pompą, na wesoło i z przymrużeniem oka, co nie mieści się w poważnej i raczej smutnej tradycji katolickiej. Zauważcie, że nawet pieśni liturgiczne i kolędy bożonarodzeniowe są stonowane, zupełnie inne niż chociażby energetyczny gospel. Nie twierdzę, że to źle! Po prostu katolicyzm ma specyficzny charakter, przez który zaakceptowanie halloweenowego zwyczaju jest o wiele trudniejsze niż w innych tradycjach religijnych (oczywiście nie wszystkich, przykład: islam).

Świętowanie Halloween – jak wytłumaczyć dzieciom?

Jeżeli chcecie zorganizować dzieciom imprezę halloweenową, dobrym pomysłem będzie połączenie zabawy z edukacją. Jak wspomniałam, to świetna okazja do zaznajomienia młodych chłonnych umysłów ze zwyczajami dalekich sąsiadów ze świata. Opowiedzcie o genezie, sensie, symbolach. Zestawcie Halloween z Zaduszkami (Świętem Zmarłych), a tym bardziej starym słowiańskim obyczajem – dziadami. To właśnie one stanowią godny odpowiednik Halloween, ponieważ polegają na obcowaniu z duchami.

Natomiast jeśli jesteście przeciwnikami zwyczaju Halloween, jak wytłumaczyć dzieciom, że nie powinny brać w nim udziału? Cóż, nie pomogę, gdyż mam na ten temat odmienne zdanie :) Ponadto uważam, że dziecku należy dać wybór w kwestii światopoglądu. Jak najbardziej warto i trzeba wskazywać mu drogi uważane za właściwe, a także mówić, jak na świat patrzymy my – rodzice, rodzina, bliscy – ale ostatecznie życie dziecka jest jego. Nikt nie ma monopolu na prawdę światopoglądową, warto więc zachować pokorę na tyle, by pozwolić innym myśleć w odmienny sposób i akceptować ów fakt.

Halloween: za i przeciw, plusy i minusy

Zabawa w Halloween? Dlaczego nie! (AKA Dlaczego lubię Halloween?)

Dlaczego lubię Halloween? Ponieważ dla mnie to okazja do urządzenia imprezy, przebrania się, pomalowania w oryginalny sposób, przygotowania czegoś wyjątkowego i zaskoczenia bliskich osób w pozytywny sposób. Gdybym miała zrobić to wszystko dla siebie, nie chciałoby mi się starać. Natomiast przyświeca mi cel społeczny i kieruję się myślą o przyjemności osób, które są dla mnie ważne. (Jestem mistrzynią w kolorowaniu życia innym). Ponadto podobają mi się estetyka Halloween i klimat, który roztacza się wokół święta. Podkreślam: traktuję je jako zwyczaj, wobec czego nie odwołuję się do idei ani nie celebruję tego dnia. Zwłaszcza że jestem ateistką, więc nie wierzę w duchy.

Halloween traktuję na równi chociażby z andrzejkami. (Przy okazji dodam, że jeśli odrzucacie Halloween z uwagi na pogański charakter i grzech, nie możecie również uczestniczyć w andrzejkach). Obie daty w kalendarzu oznaczają dla mnie spotkania z bliskimi, gry i zabawy.

A ty…

…dlaczego lubisz Halloween? Albo dlaczego Halloween nie lubisz?

11 myśli na temat “Czy można obchodzić Halloween? Za i przeciw, plusy i minusy

  1. Ja lubię ten halloweenowy nastrój, ogrom dekoracji i słodyczy w sklepach i oczywiście nowe horrory w kinach ^^ chętnie bym obchodziła ten zwyczaj jakoś bardziej, ale nie chodzę na imprezy i jestem zbyt introwertyczna żeby łazić po domach po cukierki, więc zostaję we własnych czterech ścianach z paczką słodyczy i dobrym horrorem – i mi to całkowicie wystarcza :D natomiast jak mówiłam podoba mi się ten zwyczaj i nie widzę w nim nic złego (póki właśnie ktoś nie widzi w tym pretekstu do czarnej mszy i złożenia ofiary o czym pisałaś :D).

  2. Jako osoba wierząca , acz nie do końca zgadzająca się z tradycją katolicką (czyli tym co do chrześcijaństwa przez wieki dopisali ludzie) uważam, że halloween nie takie złe jak je malują.
    Po pierwsze śmierć jest częścią ziemskiego życia, o czym współcześnie zapominamy. Świętowanie dnia zmarłych (nie mylić ze Wszystkich Świętych!) w Meksyku jakoś nie budzi zastrzeżeń hierarchów Kościoła, choć więcej tam magii (a estetyka la muerta wręcz romantyzuje śmierć)…
    Z mojej perspektywy dużo bardziej grzeszne są właśnie polskie Andrzejki! Bo magia, wróżby i próby zaklęcia przyszłości są z imienia wymienione jako śmiertelne grzechy zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie.
    Po drugie – nie oszukujmy się – dzisiejsze świętowanie halloween nie ma nic wspólnego z wierzenia z których się wywodzi. Ma raczej na celu dobrą zabawę i oswojenie strachu przed duchami, wampirami, krwią, rozkładem etc.
    Po trzecie – równie dobrze można by zakazać ateistom obchodzenia Bożego Narodzenia i Zmartwychwstania Panskiego, ale jaki to ma sens?
    Po czwarte – szatan nie potrzebuje ani pająków, ani dyń, żeby zareklamować nam zło jako atrakcyjny sposób życia.
    A po piąte – chrześcijaństwo to religia mówiąca, że świat został stworzony z Miłości i odkupiony dzięki Miłosierdziu. Wierzący powinni się skupić na kwestii wypełniania przykazania miłości Boga, ale też bliźniego, a jedyne grzechy które powinny nas interesować to nasze własne, nie sąsiadów. Jak ktoś uważa ten dzień za niestosowny niech go po prostu ignoruje zamiast ziać nienawiścią.

    1. Meksykańskie święto znam tylko z animacji Coco (2017), skądinąd bardzo dobrej i nagrodzonej Oscarami. Nie weryfikowałam opinii KK o owym święcie, ale jeśli masz rację, wskazuje to na dużą niesprawiedliwość wobec Halloween i hipokryzję. Jak ujawnia geneza istniejących i akceptowanych świąt chrześcijańskich, tych problematycznych pogańskich wcale nie usuwało się z kalendarza, tylko dostosowywało do myśli chrześcijańskiej/katolickiej. Jedyną „winą” Halloween jest więc to, że przyszło do Polski niedawno i nie zdążyło się „przetrawić”.

      Bardzo dziękuję za komentarz z perspektywy odmiennej od mojej <3

  3. Mnie nigdy jakoś Halloween ani ziąbiło ani grzało.
    Ale Ty to tak ładnie opisałaś, że zastanowiłam się tak poważniej i przyznaję Ci rację w tym, co piszesz.

  4. Nie jestem pewien czy *gloryfikacja* śmierci to słowo, którego bym użył w kontekście Halloween. Może raczej *romantyzacja* śmierci? Osobiście lubię Halloween, takie spojrzenie na śmierć jest bliskie jakiejś części mnie. Wolałbym jedynie, żeby Halloween i Wszystkich Świętych nie wypadały dzień po dniu.

    1. Zarzuty skopiowałam z internetu, żeby odnieść się do tych realnie występujących w społeczeństwie. Jeśli chodzi o romantyzację śmierci, katolicy musieliby odrzucić ogromną część popkultury. Wszystkie Zmierzy, Pottery i inne takie. Obawiam się, że w obliczu takiej konieczności ludzie woleliby wierzyć w Boga poza KK, co w sumie i tak się dzieje.

      Z czego wynika chęć wprowadzenia kalendarzowego dystansu pomiędzy Halloween i Wszystkich Świętych?

      1. Halloween i Wszystkich Świętych się trochę gryzą wg mnie. Pierwsze to oswajanie śmierci, drugie to wspominanie zmarłych na smutno. Halloween w dzień przed Wszystkich Świętych w pewnym stopniu przeczy emocjom związanym z tym drugim świętem. Tak to odbieram.

        1. Rozumiem. Ciekawa obserwacja i do pewnego stopnia się zgadzam*. Podobnie jest z karnawałem i Wielkim Postem, tylko może mniej wyraziście, bo oba okresy rozciągają się na tygodnie, więc łatwiej przestawić się między skrajnymi emocjami.

          * Czy Wszystkich Świętych na pewno jest bądź powinno być świętem smutnym? Zgodnie z nauką KK nasi bliscy są teraz w lepszym stanie. Smucenie się ma/miałoby podłoże czysto egoistyczne.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.