Najlepsze słodycze 2021 roku #1: czekolady, słodycze czekoladowe, batony

Dzyń, dzyń. Słyszycie ten dźwięk? Nie bez powodu jest coraz cichszy. Oto bowiem święty Mikołaj w popłochu schrzania przed dziećmi nieustająco żądnymi prezentów. Nie ma jednak tak dobrze, czas wracać do codzienności! Mogłabym dorzucić szarej, lecz wcale taka nie będzie. Przynajmniej póki co. Powodem magii kolorów jest oczywiście nastanie stycznia, czyli okresu zestawień najlepszych słodyczy na blogu Living On My Own. Doskonale wiem, że nie przeżylibyście bez ich zgłębiania, tak jak ja musiałabym powiesić się na nitce spaghetti, gdyby któregoś roku przyszło mi zrezygnować z poprowadzenia serii.

Tradycyjnie przypominam, że najlepsze słodycze 2021 roku niekoniecznie są tymi, które w ubiegłych dwunastu miesiącach pojawiły się na rynku (czy polskim, czy światowym). Są to natomiast słodycze, które zrecenzowałam na blogu w minionym roku. Wesołej lektury i owocnych zakupów!

***

Doceniasz moją pracę? „Postaw mi kawę” i pomóż rozwijać blog – dla Ciebie i innych osób. Dziękuję :)

Zapraszam na zeszłoroczną edycję:

Tegoroczna edycja:

Najlepsze słodycze 2021 roku czekolady słodycze czekoladowe batony

Najlepsze słodycze 2021 roku #1: czekolady, słodycze czekoladowe, batony

Z zestawień najlepszych słodyczy minionego roku korzystają nie tylko stali czy okazjonalni czytelnicy bloga, ale również google’owi wędrowcy. Jeśli jesteście tymi ostatnimi, musicie wiedzieć, że nie recenzuję wszystkiego, co pojawia się w sklepach. Szanuję swoje upodobania, pieniądze i czas. Kupuję wyłącznie to, na co mam ochotę, czego rodzaj lubię i co ma potencjał do uzyskania wysokiej oceny (ergo sprawi mi przyjemność). Oto powód, dla którego na blogu z recenzjami słodyczy pojawia się mało chociażby tabliczek czekolady. W efekcie w zestawieniu najlepszych czekolad 2021 roku znalazły się tylko trzy tabliczki i jedna figurka czekoladowa. Być może w przyszłości trend ulegnie zmianie, toteż koniecznie śledźcie publikacje :)

Najlepsze czekolady 2021 roku

2021 rok nie przyniósł zmiany w kontekście braku zainteresowania tabliczkami czekolady. Zmianie uległa za to moja tolerancja poziomu słodyczy w produktach spożywczych. W rezultacie do zestawienia najlepszych czekolad 2021 roku wybrałam tabliczki z podwyższoną zawartością kakao: gorzką, deserową i ciemną mleczną (darkmilk). Figurkę można potraktować jako wypadek przy pracy.

Najlepsza ciemna czekolada

Das Exquisite, Czekolada gorzka Noir Extra Dunkel 78% cacao Rossmann, copyright Olga Kublik

Tylko jedną czekoladę pokochałam w 2021 roku tak bardzo, że po degustacji recenzenckiej dokupiłam dwie tabliczki, a w przyszłości ponownie udam się na polowanie, by zrobić mały zapas. Chodzi o Czekoladę gorzką Noir Extra Dunkel 78% cacao dostępną w Rossmannie pod marką własną drogerii – Das Exquisite (nie wiem, kto ją produkuje, a szkoda). To tabliczka o wysokiej zawartości kakao, która jednak raczy degustatora bajeczną łagodnością i brakiem jakichkolwiek kontrowersyjnych nut smakowych. Obecnie uważam ją za moją Ciemną Czekoladę Numer Jeden.

Najlepsza czekolada darkmilk

Zotter, Labooko Dark Peru Milk Chocolate 70% cocoa, copyright Olga Kublik

Drzewiej czekolada mleczna była moim ulubionym rodzajem czekolady. Teraz? Sama nie wiem. Nie mam za to wątpliwości, iż na ciemną mleczną czekoladę zawsze znajdę miejsce w czekoladowej puszce, zwłaszcza produkowaną przez porządną markę stawiającą na jakość. Taką marką bez wątpienia jest Zotter, którego produktami może i nie zajadam się na co dzień, ale te, które poznałam, były co najmniej wyjątkowe. Do puli degustacyjnych doświadczeń w 2021 roku dołączyła przepyszna i bajeczna pod względem konsystencji czekolada Labooko Dark Peru Milk Chocolate 70% cocoa.

Najlepsza mleczna czekolada

Milka, bałwanek z czekolady mlecznej, copyright Olga Kublik

Straciłam serce do czystej czekolady mlecznej, wciąż jednak potrafię docenić przyjemną, prostą, niewymagającą mleczną czekoladę typu plebejskiego. W 2021 roku obcowałam z takową jedynie parę razy. Jako najprzyjemniejsza przedstawicielka gatunku w pamięć zapadła mi figurka czekoladowa – bałwanek z czekolady mlecznej marki Milka. Jeśli kiedyś najdzie mnie na świąteczne słodycze, na pewno rozważę propozycje fioletowej krowy. (Niekoniecznie jednak je wybiorę).

Najlepsza czekolada nadziewana

Das Exquisite, Czekolada deserowa z marcepanem Marzipan Zartbitter Rossmann, copyright Olga Kublik

Gorzka czekolada zaprezentowana w zestawieniu najlepszych czekolad 2021 roku jako pierwsza nie zamyka kolekcji ciemnych czekolad z Rossmanna, które skradły mi serce w ubiegłych dwunastu miesiącach. Słodkim złodziejem okazała się także tabliczka Marzipan Zartbitter od Das Exquisite, fantastycznie mięsista i bogato nadziana wspaniałym rodzajem marcepana. Tym razem jest to czekolada deserowa o zawartości kakao min. 53%. Poziom słodyczy tabliczki igra z moimi preferencjami, lecz dla smaku jestem w stanie przymknąć oko. Nie mam wątpliwości, że jeszcze do niej wrócę. Nie raz!

Najlepsze słodycze czekoladowe 2021 roku

Mister Choc, Ciepłe lody w czekoladzie z Lidla, copyright Olga Kublik

Kiedy byłam mała, uwielbiałam ciepłe lody całą sobą. Najczęściej jadałam je w okresie przedszkolnym, później zaś gimnazjalnym. Od liceum aż do 2021 roku miałam ciepłolodową przerwę. Byłam ciekawa, czy wciąż przypadłyby mi do gustu. Zdecydowałam się na upolowanie Ciepłych lodów w czekoladzie marki Mister Choc, czyli marki własnej Lidla. Chociaż nie przepadam za słodyczami z Lidla z uwagi na miażdżący poziom słodyczy, tylko te ciepłe lody pokrywała ciemna czekolada (w Aldim znalazłam jedynie w mlecznej). Produkt nie zdobył maksymalnej oceny, niemniej zapadł mi w pamięć i dotarł do komory serca przeznaczonej dla łakoci plebejskich. Całe opakowanie zjadłam sama i niewątpliwie do lidlowych pianek w czekoladzie wrócę. Myślę też o upolowaniu miniaturowych lodów-grzybków.

Najlepsze batony 2021 roku

Od wielu, wielu lat moją ulubioną formą słodyczy jest baton. Najpierw kochałam klasyczne batony czekoladowe, obecnie zaś preferuję różnego rodzaju zdrowe batony: surowe wegańskie (raw bary), owsiane (flapjacki), proteinowe, bakaliowe. Nic zatem dziwnego, że w pierwszej części zestawienia najlepszych słodyczy 2021 roku batony pobiły skromne grono tabliczek czekolad.

Najlepsze batony czekoladowe

Zaprezentowane poniżej plebejskie batony czekoladowe, po raz pierwszy ukazane na blogu w 2021 roku, wniosły nieco smakowej magii do mojego życia. Uważam je za przesadnie słodkie, przez co zapewne nie wrócę do nich zbyt szybko, wszelako pyszne. Jeśli dacie im szansę, nie wątpię, iż zaczarują również was. Przynajmniej w tym krótkim czasie degustacyjnym.

Storck, Knoppers Dark Baton Orzechowy, copyright Olga Kublik

Przez znaczną większość życia nie lubiłam wafelka Knoppers. By nie tracić czasu na niesmakujące mi łakocie, przestałam go kupować, i to już w podstawówce. Na degustację skusiłam dopiero jako osoba dorosła, chcąc zrecenzować wafelek na blogu. Tak oto odkryłam, iż lubię… ba! uwielbiam jego smak i konsystencję. Na lawinę zachwytu załapały się również batony Knoppers, w tym nowość z 2021 roku: Knoppers Dark Baton Orzechowy skąpany w ciemnej mlecznej czekoladzie. Czekam na kolejne knoppersowe propozycje marki Storck. Teraz mógłby się pojawić wariant w czystej ciemnej czekoladzie.

Kandit, Kandi Crunch Brunch Hazelnut, copyright Olga Kublik

Kiedy zaczynałam blogować, nietypowa tematyka publikacji przyciągała uwagę bliskich. Jak tylko dokądś wyjeżdżali – zwłaszcza za granicę – przywozili mi mnóstwo lokalnych słodyczy. Dzięki temu poznawałam marki, których łakocie nie są w Polsce dostępne, a także rodzaje słodyczy, o których nie miałam pojęcia lub które znałam tylko z internetu. Niestety błogie czasy słodkich upominków słodyczowych odeszły w zapomnienie, a ciekawostki trafiają do mnie wyłącznie okazjonalnie. Jedną z nich w 2021 roku był baton chorwackiej marki Kandit: Kandi Crunch Brunch Hazelnut. To kolejny produkt z serii Crunch Brunch, który odznacza się plebejską doskonałością.

Mars, Mars duopak, copyright Olga Kublik

Przez długie lata wzbraniałam się przed zaprezentowaniem na blogu klasycznych batonów marki MARS, dostępnych w niemal każdym sklepie. Myślałam o nich jako o nudzie (acz bardzo smacznej). Zdanie zmieniłam dopiero w 2021 roku. Uznałam, że czas sprawdzić, czy słodycze takie jak baton Mars nadal mi smakują. Jak się zapewne domyślacie, próba się udała, a wnioski są pozytywne.

MARS, Snickers, copyright Olga Kublik

Prawdopodobnie od końcowych lat gimnazjalnych moim Batonem Numer Jeden był Snickers. Uwielbiałam go za mięsistość, treściwość, konsystencję każdej warstwy z osobna i wszystkich razem, no i oczywiście za kompozycję smakową. Czy jednak długie lata niejedzenia flagowego batona marki MARS to rozsądna podstawa do uznawania produktu za najlepszy w swoim gatunku? Bynajmniej. Gorącą sympatię zweryfikowałam w 2021 roku. Nie będę zmyślać, uległa znacznemu ochłodzeniu. Wciąż jednak cenię Snickersa i uważam za jednego z najlepszych (acz już nie najlepszego; chwilowo tron pozostaje pusty).

Najlepsze surowe batony wegańskie

Aktualnie pozostaję w niepewności co do ulubionego rodzaju batonów. Wydaje mi się, że mogą nim być surowe batony wegańskie, czyli raw bary. Niestety nie wiem, w jaki sposób zweryfikować hierarchię, zwłaszcza że w drugiej połowie 2021 roku zaczęły się ze mną dziać dziwne rzeczy. Przykładowo rzuciłam się na kupowanie klasycznych plebejskich chipsów, które w ostatnich latach były mi obojętne niczym akcesoria do pielęgnacji brody wilkołaka czy wymienne części do łodzi podwodnej.

Raw Bite, Coconut, copyright Olga Kublik

Gdyby nie fatalne ceny surowych batonów marki Raw Bite, wszystkie możliwe do upolowania w Polsce warianty smakowe z wegańskiej kolekcji znalazłyby się na blogu już dawno. Na szczęście w 2021 roku trafiłam na bajeczną promocję w Rossmannie, dzięki której ustrzeliłam aż sześć owocowo-orzechowych propozycji. Szczególnie do gustu przypadłby mi dwie: baton kokosowy Raw Bite Coconut oraz baton waniliowo-owocowy Raw Bite Vanilla Berries. Obym jeszcze miała okazję dorwać je w człowieczej cenie.

Be Now!, Porcja Dobra daktyle, karob orzechy włoskie, copyright Olga Kublik

Mimo iż nie jestem fanką słodyczy, do których jedzenia wymagana jest pęseta ani których trzeba szukać w opakowaniu przy użyciu lupy, w 2021 roku doceniłam zapach, konsystencję i smak niewielkiej surowej przekąski marki Be Now!. Porcja Dobra daktyle, karob & orzechy włoskie to obłędna wariacja na temat karobowo-truflowej krówki. Szkoda, że nie stanowi klasycznego batona albo chociaż nie jest większa.

Zmiany Zmiany, Daleko jeszcze?, surowy baton wegański, copyright Olga Kublik

Surowy baton Daleko jeszcze? polskiej marki Zmiany Zmiany stanowi poemat na cześć deserowej czekolady z kokosankami bądź gęstej, idealnie natłuszczonej czekoladowej masy budyniowej z wiórkami kokosowymi. Niestety waży tylko 40 g, z uwagi na co nie wrócę do niego zbyt szybko. Niewykluczone, że nigdy. Pozostanie jednak w mojej pamięci jako jeden z najlepszych wegańskich batonów 2021 roku.

Najlepsze batony proteinowe

Od dawna powtarzam, że kto nie podpiekł w piekarniku batona proteinowego, ten nie zna życia. Zaprezentowane na zdjęciach poniżej batony występują w formie surowej, prosto z opakowania, ale niech was to nie zmyli – żaden nie umknął przed spiekarnikowaniem. Jeśli jesteście ciekawi, jak batony proteinowe wyglądają po piętnastominutowym pieczeniu, koniecznie zajrzyjcie do poszczególnych recenzji.

FreeYu, Protein malina słony karmel baton proteinowy, copyright Olga Kublik

Batony proteinowe z czekoladą są bardzo problematyczne. Podczas gdy środek wprost błaga o spiekarnikowanie, polewa na wieść o podgrzaniu stroi fochy. Niestety jedno z nich poświęcić trzeba, w tym wypadku zawsze czekoladę. Warto, gdyż doznania są niesamowite. Polecam spróbować chociażby na batonie proteinowym Protein słony karmel 25% białka polskiej marki FreeYu bądź jego tylko odrobineczkę mniej atrakcyjnym bracie: Protein malina & jagody goji 25% białka. Oba oczarowały mnie w 2021 roku.

Dobry Squat, Baton Protein Orzechowy, copyright Olga Kublik

Po opublikowaniu na blogu dwóch pełnych zachwytu recenzji batonów-ciast proteinowych marki Dobry Squat odniosłam wrażenie, że jestem w uczuciu gorącym niczym asfalt w środku upalnego lata odosobniona. Zupełnie mnie to jednak nie zraża. Do batonów wróciłam już wielokrotnie i wracać będę. Kocham je, i to nie nadużycie. Sama nie wiem, który jest lepszy: Baton Protein Orzechowy 17,6 g białka smakujący niczym sernik z makiem i fistaszkami czy Baton Protein Brownie 13,5 g białka oddający ptasie mleczko w deserowej czekoladzie i czekoladowy budyń z olejkiem migdałowym.

Kubara, Dobra Kaloria Proteina Krem orzechowy Wanilia, copyright Olga Kublik

W zestawieniu najlepszych słodyczy 2021 roku znalazło się kilka takich, które wcale nie zdobyły najwyższej oceny (6 chi), a tym bardziej wyróżnienia (unicorna smaku). Jednym z nich jest baton wegański Dobra Kaloria Proteina Krem orzechowy & Wanilia marki Kubara. Po degustacji blogowej wróciłam do niego dwukrotnie. Utwierdziłam się w przekonaniu, że nie zasługuje na maksymalną notę. Jednocześnie potwierdziłam odczucie, iż jest wybitny, wyjątkowy i cudowny. Na pewno jeszcze się na niego skuszę.

Najlepsze batony orzechowe

Karma Bars, Karma Kokos Zadbaj o siebie, orzechowy baton kokosowy, copyright Olga Kublik

Jako osoba chorująca na różne przykre choroby potrafię docenić te części ciała, które znajdują się w perfekcyjnym zdrowiu. Należą do nich chociażby zęby: mocne, silne, nieprzeorane próchnicą, proste i ładne. Właśnie dzięki nim mogę jeść twarde batony – takie jak orzechowe propozycje marki Karma Bars – nie bojąc się o utratę połowy szczęki. W 2021 roku moim absolutnym ulubieńcem stał się baton Karma Kokos wzbogacony o bajecznie chrupiące płatki kokosowe. Oprócz niego ukochałam baton Karma Migdał oraz baton Karma Pekan. Jeśli tylko lubicie orzechowe batony, wiecie, co robić.

Najlepszy batonik śniadaniowy

Nestle, Honey Cheerios batonik, copyright Olga Kublik

W 2021 roku wróciłam do kolekcji batoników złożonych ze słodkich płatków śniadaniowych do mleka, produkowanych przez markę Nestle i dostępnych w niemal każdym sklepie przy kasach. Dawniej bardzo lubiłam kilka wariantów, które jednak po latach sprawiły mi delikatny zawód. Pozytywnym i przyjemnym zaskoczeniem okazał się batonik Honey Cheerios. Jako jedyny doczekał się najwyższej oceny, i to ze wstążką! Nie sądzę, bym do niego wróciła, bo nie szaleję za batonami z płatków, acz nie wykluczam.

***

To już koniec najlepszych słodyczy 2021 roku, przynajmniej na dziś. W kolejnych tygodniach czekają was najlepsze ciastka i wafelki, najlepsze chrupki, chipsy, wafle ryżowe i chrupacze innego rodzaju, a także najlepsze jogurty, desery mleczne i desery błyskawiczne. Finał, jak zwykle, będzie należał do bawiącego, acz niosącego też dozę zgrozy bonusu. Koniecznie zaglądajcie na blog!

Póki co jednak dwa pytania do was: Które czekoladowe słodycze poznane lub zjedzone w 2021 roku uważacie za najlepsze? Po które propozycje ukazane w zestawieniu sięgniecie?

16 myśli na temat “Najlepsze słodycze 2021 roku #1: czekolady, słodycze czekoladowe, batony

  1. Z tego zestawienia szczególnie zgadzam się z orzechowym batonem dobry squat – jest obłędny! Znalazł się i w moim rankingu najlepszych <3
    Z Twojego zestawienia podpisuje się jeszcze – jak się pewnie domyślasz – pod Marsem i Snickersem, a także knoppersem *-*
    Ponadto mnie osobiście oczarował mnie Resees Overload i Milky Way Salted caramel <3

  2. Moja ukochana seria! Nareszcie!

    Większości z Twoich ulubieńców nie jadłam. Z tych które znam, na pewno zgadzam się co do Kandi i Knoppersa, a zdecyowanie nie podzielam zachwytu batonami Dobry Squat. Chętnie spróbowałabm tego kokosowego Karma, wygląda naprawdę zacnie. Wiesz gdzie był kupiony?

    Pomyślałam, że przy okazji pospamuję i zrobię swoją listę, choć klasycznie nie pamiętam wszystkiego co jadłam.

    Najlepsze batony:
    -Lion Carmel Blond
    -Knoppers Dark
    -Knoppers Peanut
    -Kandi Crunch Break (ale ten z ciasteczkami)
    – Milky Way Crispy Rolls (myślisz, że to baton?)

    Najlepsze czekolady:
    -Czekolada Rafaello
    -Milka Winter Cookies
    -Tony’s Chocolonely z precelkami
    -Chateau kawowa
    -Suchard Chips Ahoy
    -Fin Carre Spiced Biscuit

    Najlepsze słodycze czekoladowe:
    – figurki Malteesers (niezmiennie od lat)

    1. Baton kokosowy dostałam od Marcina, on zaś robi zdrowe zakupy w niewielkim ekosklepie blisko swojego domu :/

      Dziękuję za listę, doceniam wkład <3 Ja rurki Milky Waya jak najbardziej uznaję za baton.

      Tylko nie Maltesers :P

  3. Ja NIE polecam Mikołaja z ,,polewy kakaowej” Wolność. Nazywa się Wolność, ale uwierz że kubki smakowe nie będą wolne od posmaku tej tłustej margaryny przez kilka godzin. Tak smakowały wyroby czekoladopodobne. Podobno niektórzy pożrą tego Mikołaja. Ja nie jestem taka wytrzymała ☆_☆
    A najlepsza… nie wiem… piernikowo-śliwkowe ptasie mleczko? Dużo tego było.
    Z Twojego zestawienia chyba wszystko bym zjadła, essa ^-^
    Najbardziej Snickersa😍
    I Knoppersa `_`

    1. Dzięki za ostrzeżenie ;* Jedyne produkty, w których akceptuję i realnie lubię masę czekoladopodobną, to ciastka Maltanki i Regionalne. Reszta wyrobów czekoladopodobnych powinna była przeminąć wraz z XX wiekiem.

  4. Ja w tym skończonym niemal co roku pokochałam czeko 64%. Wstyd mi ale odkąd po wyżej procentowych mam zgagę to te zajadam z proszkiem kakaowym :) Z poza listy smakował mi nowy lion z poprawionym składem, a tak nic innego nie przychodzi mi do głowy. Mało co z tego zestawienia miałam w łapkach. Próbowałam knopersa i dark za 4 podejściem porównawczym zdobył miejsce pierwsze na podium :) batony proteinowe także były ok, cheerios. Ale to tak na I raz. Więcej raczej jak całej reszty już poznanych słodyczy kupować ponownie nie zamierzam. Zazdro orzechowych batonów. Ja nie mam czym chrupać to raz. Dwa, nawet jak postaram się je przemienić w drobną masę to staną dziady na żołądku i dokuczają pomiędzy fałdami. Czasami na masło się skuszę ale nie crunchy a to moje ulubione :( Z takich batomow to jak juz kiedyś pisałam polecam z aldi bio pakowane po 4 sztuki chyba jakoś ;) warte uwagi :) ciepłych lodów od lat nie jadłam ale skuszę się bo milkowe melow cake są pyszne lecz w mlecznej czekoladzie, a jakoś do tego typu słodyczy 100x bardziej mi pasuje deserowa.

    1. Melo-Cakes Milki jadłam raz i zupełnie mi nie podeszły. Tyle że chyba były nie pierwszej świeżości. Kiedyś dam im drugą szansę. Ciepłe lody niedługo kupię znowu, bo chodzą mi po głowie od tygodnia.

  5. Jeśli chodzi o moje tegoroczne „odkrycia” (z czego dwa powroty po kilku latach, które okazały się dobre) to:
    – Twix (w czasach szkoły podstawowej bardzo lubiłam tego batona);
    – Snickers (nigdy go nie lubiłam, wręcz uważałam za najgorszego batona);
    – Nature’s Bakery Fig Bar (wszystkie smaki; kupione przez Twoje wpisy na blogu <3).
    To taka najlepsza trójka.

    Z tego co Ty wypisałaś, najchętniej sięgnę po surowe batony. I nie mogę się doczekać czwartej części tych zestawień.

  6. Czekolady w formie tabliczek mogą dla mnie nie istnieć, sama nie kupiłam żadnej od czasów początków studiów i tak już raczej zostanie. Nudne to takie.
    Batony to co innego w myśl „w sam raz na raz”, ten knoppers jest na pewno w top nowości, które chętnie bym spróbowała.
    Mars, Snickers znam oczywiście, nie do końca moje klimaty, bo są za ciężkie.
    Z raw mam spore braki, bo od czasów Dobrej kalorii jedzonej codziennie totalnie mi się przejadły.
    Za to Dobry Squat kocham i zawsze poluję na promo w Rossmannie!

    1. Sama obecnie poluję na promocję batonów Dobry Squat, ale jak na złość nie chce nadejść. Od dziś jest upust na wszystkie smaki… których nie da się nigdzie kupić. Dwa „normalne” – brownie i orzechowy – mają regularną cenę.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.