Zakończyliście polowanie na propozycje ukazane w pierwszej części zestawienia najlepszych słodyczy 2022 roku sukcesem? A może gardzicie czekoladami, cukierkami, batonami i waflami? Jeśli zaprezentowane w poprzedniej publikacji łakocie wywołują u was gęsią skórkę i przejmują was obrzydzeniem od czubka głowy po rozdwajające się paznokcie u stóp, niczym się nie martwcie. Oto bowiem część druga, potencjalnie łaskawsza dla waszych upodobań – zestawienie najlepszych ciastek i chrupaczy różnej maści. Mam nadzieję, że znajdziecie w nim coś dla siebie. Skarg ani reklamacji nie przyjmuję. Mało tego, jeżeli i tym razem będziecie kręcić nosami, to ja złożę reklamację na was!
Zgodnie z prastarą livingową tradycją przypominam, iż zestawienie najlepszych słodyczy 2022 roku nie obejmuje produktów, które dopiero weszły na rynek. Albo inaczej: może, ale nie musi. Są to przede wszystkim łakocie, które zaprezentowałam na blogu w 2022 roku. Część z nich rzeczywiście stanowi nowość, część zaś istniała już w erze dinozaurów.
***
Doceniasz moją pracę? „Postaw mi kawę” i pomóż rozwijać blog – dla Ciebie i innych osób. Dziękuję :)
Zapraszam na zeszłoroczną edycję:
- Najlepsze słodycze 2021 roku #1: czekolady, słodycze czekoladowe, batony
- Najlepsze słodycze 2021 roku #2: ciastka, wafle
- Najlepsze słodycze 2021 roku #3: chrupacze słodkie i słone (chrupki, chipsy, wafle)
- Najlepsze słodycze 2021 roku #4: desery mleczne, błyskawiczne i inne
- Najgorsze słodycze 2021 roku – bonus
Tegoroczna edycja:
- Najlepsze słodycze 2022 roku #1: czekolady, cukierki, batony, wafle
- Najlepsze słodycze 2022 roku #2: ciastka, chrupacze
- Najlepsze słodycze 2022 roku #3: jogurty, desery
- Najgorsze słodycze 2022 roku – bonus
Najlepsze słodycze 2022 roku #2: ciastka, chrupacze
Jeszcze rok temu, a tym bardziej wcześniej, jako drugie ulubione słodycze – zaraz po batonach – wymieniałam ciastka. Obecnie nie jestem pewna co do takiej hierarchii. Jak wynika z moich najświeższych obserwacji, inną rodziną produktów, po które sięgam szczególnie chętnie i często, są chrupacze, wśród nich zaś przede wszystkim pieczywo chrupkie, które można posmarować lekko roztopionym masełkiem. Ostatecznie wydaje mi się, że o ile pierwsze miejsce jest niezmienne, o tyle drugie zależy od okresu i fazy smakowej. Ciastka i chrupacze idą łeb w łeb, dzielnie walcząc o srebrne wyróżnienie.
Najlepsze ciastka 2022 roku
Może i ciastka czują na plecach niecierpliwy oddech chrupaczy, jednak z przyzwyczajenia prezentuję je w zestawieniu najlepszych słodyczy 2022 roku jako pierwsze. Zresztą wydaje mi się, że są bardziej kojarzone ze słodyczami – w końcu chrupacze rzadko bywają słodkie – i darzone głębszym uczuciem w społeczeństwie. Jeśli się mylę, dajcie znać, a w przyszłym roku to chrupacze dostaną pierwszeństwo.
Najlepsze ciastka plebejskie
Tegoroczne zestawienie najlepszych słodyczy 2022 roku zawiera mniej propozycji niż poprzednie, wszak na livingu pojawiło się mniej recenzji. Na szczęście wśród ciastek panuje taki urodzaj, że udało się podzielić je na rodzaje. Czołowe miejsce należy do potencjalnie najbardziej pożądanych tworów: ciastek plebejskich, słodkich ponad miarę, czekoladowych, łączących konsystencje i smaki.
Jeżeli jakiekolwiek ciastka jedzone w ostatnich dwunastu miesiącach miałabym wskazać jako największe odkrycie 2022 roku, byłyby to właśnie Bułeczki śniadaniowe 31% mleka marki Pano z Biedronki, produkowane dla marketu przez firmę Dan Cake. Niepozorne kapcie z worka, chemiczne flaki czy laboratoryjne gąbki skradły mi serce na długie tygodnie, o ile nie miesiące. Jadłam je dzień w dzień i łączyłam z dziesiątkami produktów. Najbardziej spodobała mi się wersja podpiekana w piekarniku i smarowana masłem (ważne: nie margaryną). Po kilkunastu czy kilkudziesięciu paczkach bułeczki mi się przejadły. Niewykluczone jednak, że pewnego dnia zakocham się w nich od nowa.
Poszukujecie esencji plebsu, cukrowego ulepka oraz źródła cukrzycy, próchnicy i mięciutkich wałków brzusznych? Oto rozwiązanie: Luppo Cake bite cherry marki Solen, czyli ordynarnie plebejskie ciastka złożone z miękkich biszkoptów kakaowych, sprężystych pianek marshmallow, kleistego sosu wiśniowego i elastycznej czekolady mlecznej. Iście jarmarczne połączenie wypada nadzwyczaj dobrze, wręcz doskonale. Ciastka dostępne m.in. w Lidlu stanowią propozycję dla osób, które pandemia pozbawiła możliwości uczestniczenia w corocznych festynach – oto festyn wraz ze wszystkimi kiczowatymi i absolutnie uroczymi atrakcjami możecie mieć w swoich ustach!
A skoro o doskonałych ciastkach biszkoptowych mowa, nie sposób nie wspomnieć o starych dobrych Choc & Choc marki Milka. Pierwszy raz jadłam je wiele lat temu, w początkowych latach prowadzenia bloga. Stanowiły wówczas nowość. W 2022 roku dałam im kolejną szansę, by sprawdzić, czy fioletowa krowa nie namąciła w składzie i recepturze. Ku mojej uldze okazało się, że nie. Biszkopty z kremem kakaowym w alpejskiej czekoladzie mlecznej wciąż stanowią źródło mej plebejskiej uciechy.
Trudno nie zauważyć, zwłaszcza gdy patrzy się na ciastka na żywo, iż zaprezentowane wyżej Luppo Cake bite cherry i Choc & Choc są bardzo podobne. Oba produkty przypominają kapelusze pieczarek bądź purchawki. Warto jednak wiedzieć, iż nie zamykają one serii podobnych i równie smacznych ciastek. Kolejne to Oreo Snowy Enrobed i Oreo Banadas koncernu Mondelez, czyli popularne ciastka Oreo oblane drzewiej czekoladą białą/mleczną, a obecnie polewą bliżej nieokreśloną białą/kakaową. Na zdjęciu w zestawieniu najlepszych słodyczy 2022 roku zaprezentowałam wersję białą, ponieważ smakowała mi bardziej. Co istotne, ciastka najkorzystniej wypadają zamoczone w gorącym napoju: kawie lub herbacie. Na sucho są po prostu okej, w takiej formie nie zasługują na wyróżnienie.
W ubiegłym roku miałam okazję wrócić do ciastek, w których byłam zakochana dawno temu, bo w czasach licealnych. Mowa o tworze polskiego producenta – firmy Tago. Ponieważ jednak nigdzie nie mogłam znaleźć oryginalnego produktu, jakim są Kardynałki orzechowo-kakaowe, upolowałam odpowiednik produkowany dla sieci supermarketów Carrefour: Herbatniki w czekoladzie mlecznej z kremem orzechowo-kakaowym marki Cookie Place. Ciekawostkę stanowi fakt, iż w liceum wielbiłam wersję zabajone, która obecnie wydaje mi się smaczna, ale nie porywająca. Za to drzewiej umiarkowanie atrakcyjna propozycja orzechowo-kakaowa podbiła moje kubki smakowe przy pierwszym podejściu.
Najlepsze ciastka proteinowe
Jedne mody smakowe czy produktowe trwają krótko, inne długo – całe lata. Przeżyliśmy m.in. modę na smak cookies & cream, modę na masło orzechowe, mody na produkty bezglutenowe, raw bary, słodycze keto. Na ich tle szczególnie ciekawa wydaje mi się moda na produkty wysokobiałkowe. Zaczęła się od batonów proteinowych i biegła swobodnie jak każda inna. Wtem na rynek wkroczyły skyry, czyli beztłuszczowe jogurty typu islandzkiego o wysokiej zawartości białka, a producenci zorientowali się, iż znacznie więcej produktów można i warto przerobić na wersje wysokobiałkowe. Tak oto dostaliśmy lody, ciastka, wafelki, serki wiejskie, sery. Niedługo nawet chusteczki do nosa i podpaski będą high protein.
Pierwszą marką, która przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o produktach proteinowych, jest Quest Nutrition. Ten amerykański cudotwórca sprezentował światu obszerną kolekcję – z licznymi wersjami limitowanymi – batonów białkowych Quest Bar. Warto jednak wiedzieć, że batony nie stanowią całości oferty. W 2022 roku dorwałam względnie nowe ciastka proteinowe z serii Quest Cookies. Podobnie do batonów najlepiej sprawdzają się w wersji podpieczonej w piekarniku. Moim ulubieńcem zostało Quest Cookie Peanut Butter Chocolate Chip (na zdjęciu), czyli opcja o smaku masła orzechowego z kawałkami czekolady (a raczej czegoś, co ma ją udawać). W dalszej kolejności serce me zabiło mocniej do:
- Quest Cookie Snickerdoodle – ciastka proteinowego cynamonowego,
- Quest Cookie Double Chocolate Chip – ciastka proteinowego czekoladowego z kawałkami (pseudo)czekolady.
Kolejną firmą, która spróbowała szczęścia w produkcji ciastek proteinowych odpowiadających klasycznym batonom białkowym, jest Sante. Najpierw zaproponowała ciastko potencjalnie najbezpieczniejsze, bo po prostu czekoladowe, za to z finezyjnym brownie w nazwie. Po długiej przerwie dorobiła mu rodzeństwo: ciastko o smaku słonego karmelu i owocowe Go On Protein cookie very berry. Tylko trzecie z wymienionych zdobyło moje uznanie w stopniu na tyle wysokim, by załapać się na miejsce w zestawieniu najlepszych ciastek 2022 roku. Uwaga jednak! Miejsce jest ważne, o ile proteinowiec zostanie podpieczony w piekarniku. Bez tego kroku nie zasługuje na wyróżnienie.
Najlepsze pierniki
Co prawda pierniczki w czekoladzie mieszczą się w kategorii ciastek plebejskich, w związku z czym mogłabym je zaprezentować tuż pod ciastkami biszkoptowymi i herbatnikami z kremem, jednakże z uwagi na wyjątkowość postanowiłam stworzyć dla nich odrębny punkt. Są to produkty, które – w przeciwieństwie do innych rodzajów ciastek – nadają się do spożywania głównie jesienią i wiosną. Zresztą po co pisać o oczywistościach? Nikt nigdy nie widział człowieka zajadającego pierniki wiosną, a tym bardziej latem. Jak powszechnie wiadomo, byłoby to barbarzyństwem.
Mieszanka pierników o niepozostawiającej miejsca na wątpliwości nazwie Mieszanka pierników to zestaw sześciu rodzajów – i ośmiu kształtów – pierniczków. Z rozpędu chciałam napisać w czekoladzie, jednak jeden rodzaj/kształt został pokryty lukrem. Mieszanka stanowi produkt marki Azuba należącej do firmy Lambertz. Od co najmniej dwóch lat w okresie świątecznym można ją upolować w Biedronce. Po stokroć warto! Nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam tak pyszne i wspaniałe pod względem konsystencji pierniki. Suche, bezsmakowe i stające w gardle drewno Kopernika to w porównaniu ze skarbem firmy Lambertz korzenna kpina niewarta złotówki, a tym bardziej sasina.
Najlepsze chrupacze 2022 roku
Ciastka ciastkom nierówne. Jedne są miękkie (biszkopty, kapcie z worka), inne twarde (herbatniki). Jedne mają krem lub polewę, inne dodatkowo żele, dżemy, pianki, orzechy, owoce bądź przeciwnie: nie mają zupełnie niczego poza ciastową bazą. Podobnie jest z chrupaczami. Do tej szerokiej kategorii zalicza się wszystko, co chrupiące – a raczej co w założeniu ma takie być, bo w praktyce różnie bywa ze świeżością – czyli chipsy, prażynki, krakersy, paluszki, precelki, wafle ryżowe, kukurydziane i inne, pieczywo chrupkie. Ulubieńców schrupanych w 2022 roku udało mi się podzielić na dwie grupy.
Najlepsze chipsy
Gdybym musiała wybrać słodycze lub słonicze i pozostać przy jednej grupie, a drugiej już nigdy nie zjeść, bez chwili zawahania przytuliłabym słodycze. Ponieważ jednak nikt nie stawia mnie przed tak przykrym życiowym wyborem, na co dzień z przyjemnością zajadam się słodkimi propozycjami, od święta zaś zawieszam ząb na produkcie twardym, chrupiącym i bardziej słonym niż słodkim (choć warto mieć na uwadze, iż cukier znajduje się nawet w słonych chrupaczach).
Moje największe uznanie chipsowe w 2022 roku zdobyły nowe wówczas pieczone Lay’s Oven Baked Chanterelles in a Cream Sauce Flavoured marki Frito Lay. Po przetestowaniu całej dostępnej w przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy kolekcji smaków Lay’s Oven Baked… no dobra, prawie całej, wszak nie tknęłabym wersji z chili i limonką, założyłam, że to właśnie chrupki kurkowe znajdą się na głównym zdjęciu w zestawieniu najlepszych słodyczy. Tak się jednak nie stało, a na obrazku widzicie Lay’s Oven Baked Grilled Vegetables Flavoured. Wszystko dlatego, że kiedy wróciłam do tych dwóch wersji smakowych, warzywna wydała mi się znacznie lepsza. Poza nimi doceniłam:
- Lay’s Oven Baked Yoghurt with Herbs Flavoured – pieczone chipsy jogurtowo-ziołowe,
- Lay’s Oven Baked Salted – pieczone chipsy solone.
Najlepsze wafle ryżowe, kukurydziane i inne
Na początku zeszłego roku, i to dosłownie na początku, bo w pierwszych dniach stycznia, opublikowałam długi ciąg recenzji poświęconych waflom ryżowym, kukurydzianym, gryczanym, ziemniaczanym i innym –anym. Wśród nich znalazło się kilku szczęśliwców zasługujących na miejsce w zestawieniu najlepszych chrupaczy 2022 roku. A może raczej nieszczęśników? W końcu aby otrzymać owo znaczące wyróżnienie, wafle musiały czekać znacznie dłużej niż słodycze ukazane w kolejnych miesiącach – okrągły rok. Ponieważ jednak co się odwlecze, to nie uciecze, doczekały się dnia chwały.
Lubię kaszę gryczaną, wszelako nie jest moją ulubienicą. Zwłaszcza palona. Na pierwszym miejscu stawiam bulgur, na drugim gryczaną białą lub jęczmienną średnią. W czołówce widzę także kuskus, choć ów specyficzny twór można zaliczyć do kasz wyłącznie po przymknięciu jednego oka. W ciemnej gryczanej przeszkadza mi wyrazista palona nuta, przez którą liczba kompozycji smakowych z udziałem tej kaszy jest ograniczona. A jednak chrupki Fit Rolls gryczane z solą morską marki Melvit bardzo mi posmakowały i sprawiły radość konsystencją, chrupkością, świeżością. Choć zupełnie się tego nie spodziewałam, wolę je od wersji kukurydziano-gryczanej.
Kto twierdzi, że nie lubi wafli ryżowych ani innych podobnych, ten ewidentnie nie jadł lub nie rozróżnia rodzajów wafli z dmuchanych zbóż. O ile 99% krążków ryżowych stanowi watę, styropian lub skamieniałą gąbkę, o tyle propozycje kukurydziane w ogromnej liczbie produktów są wzorowo chrupiące, twarde, świeżutkie i pyszne. Bez dodatków smakowych przywodzą na myśl popcorn. Doskonałym przykładem są Wafle kukurydziane amarantus & sól morska marki Tastino z Lidla, które może i nie zwalają z nóg, ale oferują przyzwoitą jakość i stanowią zacne zastępstwo perfekcyjnych, bezczelnie wycofanych z tego marketu ekologicznych wafli kukurydzianych z solą morską Castello.
Nie samymi czystymi waflami kukurydzianymi człowiek żyje, c’nie? Od czasu do czasu zdecydowanie warto zanurzyć rękę w paczce z Corn A’Petit butter & salt marki Good Food, czyli miniaturowymi krążkami o kukurydzianej bazie fundującymi duet smakowy masło + sól. Kompozycja ta jest wyrazista do kwadratu i oryginalna, przez co może wydać się trudna. Zawiera wulgarne masło typu chemicznego, kwaśśśność, słonawość i naturalną słodycz. Mnie urzekła i uwiodła, podobnie zresztą jak konsystencja. Pozostałe dwa warianty z serii Corn A’Petit nie miały najmniejszych szans w walce o miejsce w zestawieniu.
Kto powiedział, że wafle kukurydziane lub jakiekolwiek inne muszą być okrągłe? Pop’n Chrup sól morska docenionej już dzisiaj marki Sante to przekąska wykonana na planie trójkąta, promowana jako snacki popcornowe. Ma oryginalny kształt, poza tym jednak jest raczej standardowa. Oferuje przyjemny smak i modelową konsystencję. Jest łagodna, delikatna, przystępna. Jedyny poważny minus chrupek to trudna dostępność – jak dotąd znalazłam je w tylko jednym sklepie.
W bogatym asortymencie zdrowych chrupaczy marki Eurowafel znajduje się co najmniej kilka propozycji wartych powtórki i jeszcze więcej godnych choćby wstępnej uwagi. Do tych pierwszych w 2022 roku dołączyły Trójkąty Bardzo! ziemniaczane, czyli wyjątkowe chrupki o bazie – jak nie trudno się domyślić – ziemniaczanej (acz nie czysto, bo na pierwszym miejscu w składzie występuje mąka ryżowa). Mają bezbłędną konsystencję i ciekawy smak, przy czym w całokształcie nie uniknęły wad. Są nimi chociażby kapeć i niesmak po zakończeniu degustacji. Najlepiej jeść je podczas samotnych posiedzeń przez komputerem bądź telewizorem, wówczas nie będzie się nikomu chucholić w biedne, nieświadome zagrożenia biologicznego nozdrza.
***
Koniec pozytywnego zachrupywania się w słodkich i słonych propozycjach. Nie oznacza to oczywiście końca zestawienia słodyczy ogółem. Jeśli chodzi o optymistyczne polecajki, czeka was jeszcze jedna część, tym razem obejmująca desery mleczne i inne. Natomiast z chrupaczami zobaczycie się ponownie niebawem, bo w bonusowym zestawieniu najgorszych słodyczy 2022 roku. Wait for it!
Które ciastka lub chrupacze z wymienionych we wpisie zagościły w waszych brzuszkach? Które czekają w szafkach, a na które dopiero zastawiacie sieci w sklepach? Dajcie znać. Zdradźcie też wasze propozycje topowych ciastek, chrupek, chipsów i innych produktów oferujących prawilny przychrup.
To co u Ciebie na 2 miejscu u mnie na pierwszym.
Ciastka i chrupacze życiem. Nie wiem które bardziej, w zależności od ochoty na słodkie/słone.
Ja kocham miłością nieustającą te z Auchana, które Ci kiedyś wysyłałam.
A codziennie, dosłownie CODZIENNIE, jem good food zioła prowansalskie z pastą z awokado i górą kiełków.
Z ciastek również niezmiennie – wszystkie na wagę. Na sylwestra jadałam „grzybki” z lat ’90 i prawie płakałam ze szczęścia. :D
Wszystko*, tylko nie pasta z awokado.
* Pomijając chili, imbir, maliny, jeżyny, melon, pierniki Kopernika, czekoladę Vobro i Wawelu.
Chilli, imbir, pierniki i czekolady moich dwóch najbardziej nieulubionych producentów tak bardzo się zgadzam. W sumie maliny ostatnio też mnie poirytowały swoją pestkowością kiedy wrzuciłam je do owsianki zatem rozumiem. Za to od siebie z owoców dodam arbuz.
Dodatkowo jak szaleć to szaleć mięso poza drobiem zwłaszcza żylaste albo jakieś rolady czy tego typu fujki, słodycze z alkoholem, MARCEPAN! seler naciowy, ciasta typu tort – suchy biszkopt i obrzydliwy krem, alkohol każdy poza winem i szampanem, panierka+głęboki tłuszcz ale to mam traumę po prostu, podróby popularnych płatków do mleka – burżuazyjne podniebienie (ale ciastka na wagę to kocham i wszystkie kapcie), RODZYNKI!
Sporo z Twoich nieulubieńców chętnie przytulam, m.in. słodycze z alkoholem, marcepan, mięso inne niż drób (ale nie każde).
Pierniki, Oreo, Questa Snickerdoodle i Corn A’Petit również zjadłam ze smakiem, ale moje moi zeszłoroczni faworyci są inni. Bez zbędnego rozkminiania, pychotki, które jako pierwsze przychodzą mi na myśl:
– Belvita Mleczna
– Marabou Daim Cookies
– Nutella Cookies
– Rurki z Biedry Kokosowe
– Good Food serowe i paprykowe
– Cheetos Spirals Ser + Kechup
– klasyczne orzechowe chrupki Curly
PS Wiesz, że bułki to nie ciastka? ;)
WYKASOWYWOWUJĘ TEGO KOMENTARZA!!!!!!!!!!!1111!!!!!111
Za bułki? xD
A i zapomniałam jeszcze o Milka Cookie Loops!
Tak. Już kasuję.